kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

white house records – krótki wiersz o jaromirze jagrze كلمات اغاني

Loading...

[zwrotka 1]
nasza j-ponia i wiśnie – to wyraża menu
sushi zawinięte przez kucharza ze skierniewic
i jak tu w prawdę wierzyć, wszak to kwestia detali
oglądam discovery, to co jestem jak halik ?!
nie wiem gdzie leży mali czy burkina faso
gps mnie prowadzi, więc się nie wychylam z mapą
wiesz taki mam fason, jak i finał
dwurzędowy garniak, białe skary i flakon z tuszyna
mina burak, drezyna, trzy litry na gazie
typ okular na majonezie co w chuj ma przejechane
fryz jak makiazane, dywanik na plecach
wybacz, świat zwariował, czy ze mną coś nie tak
chuj !, się nie przejmuję obok miss tego okręgu
jesteś kurwa taka piękna, szkoda że nie masz zębów
[ale ufam zaklęciu], wystarczy pół litra
wtedy powiesz ty mi kto mnie z prl’u wyrwał
pod okiem pizda, to od popijawy z wczoraj
szkoda, że przepiłem kasę i nie mam na doktora!
z resztą olać, mam czystą z polo coctą
nie pij przed dziesiątą, teraz czas się ocknąć!

[refren x2]
daj mi strzelbę, bo na ten kicz mam alegrię
a sumienie podpowiada bym wywalił w nich baterię
mam energię lecz do nie liczenia zer
to nasze déjà vu – czytaj – prl

[zwrotka 2]
błyszczy kula pod sufitem i lakierowany parkiet
sala, stoły, bankiet, tu poszukiwany tancerz
żywi na zawsze, pajace w piramidkach
z przodu łysy elvis, z tyłu zabójcza kitka
kurwa to film na złotego vav gan
na lepszy va bank, piwo, wódka czy sk-nk
w blasku reflektorów, parkietu, super star
w tangu błyszczą włosy a’la jaromir jagr
i ten spaw na schodach, nos od smrodu boli
i tak jak znam życie ktoś się znów wpierdoli w ten spaw
proszę stolik, najlepiej przy ścianie
kochanie zakochałem się w twojej trwałej
(wyglądasz bosko, bleee)
i chuj że na trzeźwo byłaś śmieszna jak pompon
(i chodź no zatańczmy, to nasze dirty dancing)
tylko proszę jak się uśmiechasz
to zasłaniaj zęby
ładnie pachniesz, chodź tak na prawdę
śmierdzisz se myślę
ale chuj poczekam, co się stanie policzę
zresztą olać! mam czystą z polo coctą
nie pij przed dziesiątą, to teraz czas się ocknąć!

[refren]

tekst – rap g*nius polska

كلمات أغنية عشوائية

اهم الاغاني لهذا الاسبوع

Loading...