kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

skor – ostatnie razy كلمات اغاني

Loading...

[refren: masia]
nie umiemy żyć bez siebie, ch-r- zdrowia okazy
siedząc razem marząc by przyszła samotność jako azyl
wciskamy gaz traktując znaki “stop” jak drogowskazy
jak pętla, nieskończoność, te wszystkie ostatnie razy

[bridge]
azyl, azyl te wszystkie ostatnie razy
azyl, azyl te wszystkie ostatnie razy
azyl, azyl te wszystkie ostatnie razy
te wszystkie ostatnie razy..
te wszystkie ostatnie razy

[zwrotka 1: skor]
mogłem zadzwonić dziś w nocy, powiedzieć że potrzebuję pomocy
poczekać aż przyjdziesz i spojrzysz mi w oczy bym znowu miał pisać o czym
po czym się zamknąć w pokoju na miesiąc i wyrzucić z siebie to wszystko na papier
czekać cierpliwie aż słowa wyleczą każda z ran mojej wojny ze światem
mówi pasażer na gapę, jechałem długo w pociągu donikąd
patrząc przez szybę na zgubną nicość dotarło do mnie że pora już wysiąść
chcę ci przysiąc ostatni raz, że wszystko co złe dawno odeszło
została przeszłość, której nie skreślę, bo wszystko jest opowieścią
a ty jesteś jej nieodłączną częścią, chociaż tak często szukamy skazy
tak często męczy nas szara codzienność, ukryta między ‘wierzyć’ a ‘marzyć’
ogień, który rozświetlał nam ciemność teraz potrafi czasem poparzyć
uczucia, których nie spiszą wyrazy, nasze ostatnie razy

[refren: masia]
nie umiemy żyć bez siebie, ch-r- zdrowia okazy
siedząc razem marząc by przyszła samotność jako azyl
wciskamy gaz traktując znaki “stop” jak drogowskazy
jak pętla, nieskończoność, te wszystkie ostatnie razy

[zwrotka 2: skor]
gdzieś głęboko między ’ty’ a ‘ja’, jest taka przestrzeń mglista lecz piękna
mógłbym cię kiedyś zabrać tam, ostatni raz nim napiszę “żegnaj”
może to wybór “iść” czy “paść”, a może ten pejzaż zwiastuje koniec?
odpowiedź znajdziesz w misz i masz, gdy napiszę z żalem naszą opowieść
znajdziemy siebie po drugiej stronie świata, który tak mało rozumie
nie chcę wracać do tego co czułem, odpowiedź jest ciężka jak wieka ich trumien
i mógłbym nie unieść i w złości cię zabrać, aż tam na straszny koniec szuflady
głośno odpalić mihtala podkłady i wykrzyczeć ci w twarz, że nie dam już rady
ostatnie razy, twoje obawy, bo tkwisz pomiędzy “byłaś” a “będziesz”
gdzieś pomiędzy “przyjaźń” a “szczęście”, tam gdzie nadzieja znalazła swe miejsce
proszę dziś, nie mówmy więcej, bo między “cierpieć” a “kochać” sypiamy
ostatni raz się złapmy za ręce, bo pęka ziemia pomiędzy nami

كلمات أغنية عشوائية

اهم الاغاني لهذا الاسبوع

Loading...