kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

osiedlowe linie lotnicze – kolejny zyskany dzień كلمات اغاني

Loading...

[cuty: dj lazy one]
– mocno się wymieniacie jeśli chodzi o gościnki, jeśli chodzi o pojawianie, macie taką tendencje do mocnego wspierania się

– no tak, no tak, no bo tworzymy jedną ekipę stary, wiesz
to jest w ogóle wyższy lot, dla nas to jest naturalne. gadamy o tym, są zajawki, wiesz, puszczamy sobie rzeczy, działamy razem, więc jakby to tak żyje no

[intro: kuba knap]
oll 47 – znwp, kuba knap, lazy one, jo jo

[zwrotka 1: mada]
dryńik na przed południem, żebym na śniadanie wbijał
wrzuciłem ubranie, umyłem ryja, mija
10 minut już jestem na przeciwko
w torbach zielona herbata, nie lipton
czwarty bit, siódmy buch
robi się nowy clint, nie dj buch
dzwoni babcia, żebym wrócił i ogarnął jej zakupy
transweruję do [?], szybkie buty
muszynianka, kilo pyr i chleb
jakiś baton, tiger, bo sztynks zrył mi łeb
a, niosę siaty na chawirę
na słuchawkach masta ace, nojorskie tajemnice
wtem szkieły zajeżdżają mi drogę
no nie mogę, co za geje, chcą ściągać mi spodnie
bo zioracze mam w kolorze karmazynu
lecz wyszedłem na biało i puścili mnie bez dymu

[refren: mada](x2)
znów kolejny dzień mi zleciał
dobrych rzeczy narobiłem jeszcze więcej, jeszcze więcej
jak na razie do tej pory zmieniam życie swe na lepsze

[zwrotka 2: hade aka kaietanovich]
olewam torbę, co mi leży na biurku, choć to mistrzowski sort
obieram cel, trasę, idę, to nie nording walk
zmęczone mordy śpią tych, co mieli wczoraj melo
ja czuję moc, jakbym wyszedł z beczki z napisem “steroid”
świeżo, plan w szczegółach
świat jest mój, więc każę mu się bujać w moim rytmie
piwko na prześwicie kusi, ale dziś nie
bez ciśnień, dzwoni tomek
zaraz zmienię dzwonek bo mnie nudzi już
niby żadna zamiana ale jednak ciut cuci mózg
robię ruchy, kursy, nie puste tu-tam
z woli na grochów, z grochowa na mokotów, aa
ku kolejnej misji
kawa z automatu szybciorem, bo nieźle piździ
git, się prędzej myśli jak nieco zawieje
bóg za horyzontem, siądę z jointem i czystym sumieniem

[refren: mada](x2)

[zwrotka 3: kuba knap]
zmywam syf po trzech dniach w trasie
wczoraj wpadł jonny wieczorem, kredo mam rozliczone
parzę kawe, nowe gibony na stole
zjaram se to z adasiem, tylko do niego zadzwonię
przed telefonem ogarniam śniadanie żonie
jej uśmiech mam w głowie, choć przed studiem w korek
wpadłem, mimo że puściłem tę staruszkę, no ładnie
karmo wróć jak możesz
mrugam reflektorem, puszczam słoja przodem
choć wymusza, dużo dłużej nie postoję
w między czasie załatwiłem siostrze fuchę, super
i matule na obiad zabiorę po szóstej
w kiejdzi pustka swędzi, jadę na oparach
miałem dług odebrać, a mi to wadzi w planach
daruję dziś mu, ja nie fiskus, dam radę
już olałem sprawę, a tu dryń, mam te stówę
to super, człowieku, idealnie się przyda
wiem na co ją widam
ty to wiesz chyba
osiedlowa linia lotnicza, nie jedna, a 47 skurwielu

[refren: mada](x2)

[zwrotka 4: mada]
ustawiony z moją kicią jakoś na 15
zjadam szamę i na miasto ruszam
ciasno w autobusach, korki
hania jeszcze ze 3 lata będzie remontować łazienkowski
miejskie bagno, zmieniam transport
na przystanku widze buców
ale nie dam dzisiaj zarobić tym kanarkom
czekam na następny, zwleka
spotykam mojego człowieka, co pracuje w biurze alko
– siema gruby – siema
– masz kiepy? – nie mam
no to słabo bardzo, chwd poniedziałkom
chwila mija, druga strona wisły wita
gwar uliczny, wszyscy pędzą tu za 3h
maniurka już się chwile spóźnia
znów wzrok na witryny, propaganda wkurwia
przyszła, śliczna, jak te baksy w słońcu
chodź na sp-cer, pogadamy o przyszłości

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]

كلمات أغنية عشوائية

اهم الاغاني لهذا الاسبوع

Loading...