kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

łojo كلمات اغاني

Loading...

[refren]
to wychowanek miejskiej dżungli gra
ulicy boom i bap, niezmiennie wkurwia świat
niemalże pół dnia każdy z nas poświęca na trud za hajs
po to by mieć na święta i na sylwestra w gaz

[zwrotka 1]
tysiące kilometrów dzielą nas od gwiazd
tak jak zimą ptaki od rodzimych gniazd
wyemigrować, to jedyna z szans
na lepszy life i nie kiepski hajs
ilu z nas, jak ferdynand kiepski woli grzać
w fotelu cztery literki
od l4 do pensji odliczany czas
pośród represji codziennych
wierz mi, cash dziś to prestiż
trza pędzić za nim jak zaprzęgi psie gdzieś na syberii
lęki zwyciężyć to powszedni chleb i choć czerstwy
to lepszy niż nie mieć co jeść, nie?
ej dziwki jak chief keef, mam dys-tyn-gowany styl
pora wbić z nim na dys-trykt, co by łykli jak pelikany
ciągle plny, bo życie się pierdoli
kiedy do kieszeni zagląda wielkie nic
to jeden na wodę pic, pompowany w tv
że w polsce, czuć postęp i dobrobyt
ty, dobra idź, jak najdalej w piździec
masz widzi mi się? ja mam talent i misje
ile można gnić, jak infekcje grzybiczne
w przyciasnych butach, które wiąże system?
nic nie zmusi mnie, bym ukrócił poczynania
bo prawdę wam śle, bo tu ściem do zarzygania
dziś zatruty tlen swoim całym ciałem wchłaniasz
żebyś w końcu zdechł pod naporem bytowania

[refren x2]
ktoś dzisiaj na pogrzebie – wylewa gorzkie zły
a grabarza to jebie – przecie się zgadza kwit?
wszyscy skończymy w niebie – piekło jest na ziemi
przecież, punktem widzenia kwestia być albo nie być

[zwrotka 2]
zaraz, jakie widzenie, w co ty grasz?
co to kurwa więzienie? – niestety tak
więc ślij rakiety i cicho tam
gdyby ktokolwiek pytał co kto i jak
i wyszło z czasem, jak z worka szydło
kto przyjaciel, a kto zwykły nicpoń
kto byl przy tobie, jak miales kwit
teraz nie masz go i nie masz znajomych
popatrz jak na blokach z kopa w drzwi wchodzi ten los
co, ot tak nas zamotał jak po psychotropach koks w nos
to gra zwana życiem, czasem też rzeczywistością, co
żądli po odbycie cie jak rój wkurwionych os
stop, nie ma na to miejsca – sam miewam ten stan
gdy lina napięta jak penta badejkach
gdy piękna panienka wygięta jak felga
wybucha jak wulkan i zator ma krew twa
ja przepływam przez świat, jak przez was agresja
gdy ciąga po sądach reminiscencja
z fałszywych zeznań wyciągnięta lekcja
wszystko co chciałem i miałem i gdzieś mam
orze jak może tu każdy, wzorzec to same władki
w ferworze walki zasady są naginane jak bicz
i tak nikt, nie pomoże tobie wstać, gdy
huknie pysk o podłoge, pod naporem akrobacji
podatki, akcyzy i pełna kontrola
czas to przerwać #banderola
trzeba klepać swoje #barcelona
ze stoickim spokojem #pep_guardiola
miasta magia wrasta w nas, hip hop rozkwita jak kwiat
oddzielam ziarno od plew, wyplewie każdy chwast
spytasz czyja jest ta gra? zapytaj stwórcy
przerośnięte ego, czas je jak feta fiuty skurczyć

[refren x2]
ktoś dzisiaj na pogrzebie – wylewa gorzkie zły
a grabarza to jebie – przecie się zgadza kwit?
wszyscy skończymy w niebie bo piekło jest na ziemi
przecież, punktem widzenia kwestia być albo nie być

[outro]
to wychowanek miejskiej dżungli gra
ulicy boom i bap, niezmiennie wowyogun
flow na projektach
każdy z nas tutaj swój ma świat i na tym opiera
mój mały wszechświat na krakowskich osiedlach

كلمات أغنية عشوائية

اهم الاغاني لهذا الاسبوع

Loading...