kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

deobson – złap oddech كلمات اغاني

Loading...

[verse 1: tek’]
tempo, tempo, trochę prędzej musisz iść – mówią mi
mam zadyszkę notorycznie jak b.i.g
uczą, że czas to deficytowy towar
duszą mnie słowa, tic-tac potrafi demolować
marzenia, tak wiele dałbym za nie
bo to już ten czasy, by mówić: przyj, kochanie
ale jest tylko daniels, piję, może nie utonę
mam arytmię, chwytam zegar za dłonie
myślę: stop, stop, stop, stop, stop, stój, czekaj
był star, jest bieg, a gdzie meta?
coś tu nie tak, miało być inaczej
miała być tu rodzina, i miał być tu ten papier
wciąż mi mało, mam ochotę wrzeszczeć na nią!
ale czym jest, kurwa kłótnia ze ścianą?
trójka z przodu staje się kompleksem
a ten bit bob’a daje tu powietrze, wreszcie!

[refren x2: tek’]
złap, złap oddech, idź dalej, dalej
złap, złap oddech, idź dalej, dalej
złap, złap oddech, idź dalej, dalej
złap, złap, można tu oszaleć

[verse 2: maz]
pozmieniało się wokoło, a raczej nie zwariowałem
na osiedlu pozostaje puste dwanaście ławek
miałem k-mpli, potem mnie zostawili
a za role zasłużyli tylko na złote maliny
chciałem rodzinę z nią, za to mnie zdradzała
wziąłem oddech, powiedziałem: szmato, spierdalaj!
pusta ściana, nigdy nie oddychała
otulała mnie samotność zimna jak bity michała
fala whiskey pochłaniała życie znów
swimming pools jak kendrick, a nie żywiec zdrój
jestem tu, czuję ból i mam sól w płucach
mają chuj w duszach nie-słuchacze znów w uszach
słuchałem fabolous’a, mówił mi, żebym oddychał
kiedy pozostajesz sam to leczy tylko muzyka
dzisiaj nie czuję życia i się nie modlę
ale żyję, skurwysynu, łapię oddech!

[verse 3: deobson]
złap oddech, spójrz w niebo, waż słowa
ponoć zwariował świat, który nas wychował
jak stoję w miejscu to się cofam, prosty temat
jestem przykładem, że ten czas ludzi zmienia
kiedyś patrzyłem w puste ściany albo biały sufit
miałem kobiety co się tylko chciały kłócić
tata mi mówił kiedyś: pieprz półśrodki!
od trudnych dup faceci zawsze szukają odskoczni
często słyszałem: weź dorośnij!, motto
spójrz na kasię, kto to wygrał szóstkę w lotto
nigdy nie byłem fanem presji z zewnątrz
dobrze wiedziałem, kiedy zacząć to na serio
łapię oddech, patrzę w niebo, w twoje oczy
niejeden raz jeszcze świat nas zaskoczy
przewija się jeden leitmotiv przez płytę
sklejam, sklejam, sklejam teksty z bitem

[refren x2: tek’]
złap, złap oddech, idź dalej, dalej
złap, złap oddech, idź dalej, dalej
złap, złap oddech, idź dalej, dalej
złap, złap, można tu oszaleć

كلمات أغنية عشوائية

اهم الاغاني لهذا الاسبوع

Loading...