yankes (pol) - idę... كلمات أغنية
[zwrotka 1: kabza]
idę do domu gówno i kreska gówno od pieska na worka tu nie stać
jest niebezpieczna tabletka nie leka a lekarz mnie nie ma_ faza jest szczera
inna to giera coś w stylu marvela, w sumie to fikcja i wymysł człowieka
jestem nad morzem i myślę nad sensem dzwonie do niego i robię ten benger
to twój priorytet zwykły rozbitek to jest ten raper co nie działa z bitem
to jest ten raper co robi tu płytę, robi domową bo lubi te życie
żeń_szеń pomoże, dojdę w przestworze, pomodlę się możе boże pomoże
nawijką kręcę inny to wymiar, to jest marzenie tego to szczyla
chce podbić scenę jako małolat, co bez pieniędzy robi tutaj toast
ja robię banger niczym z top guna on tu nie zrobi szansa zjebana
tune już wyłącz a lepiej nie gadaj, tylko przez glovo kebaba zamawiaj
nawijasz o dziejach_ kurwa małolat, prawiczek z ciebie czy gwiazda z p_rnola?
wszyscy pytają mnie kiedy jest banger a robię 3 takie 24 na 7
i lubię nawijać mam w sobie te wenę pozdrawiam podziemie słuchajcie mnie wreszcie
bo jest niebezpiecznie więc kręcę tu dalej tym słowem jak strzałem bez bitu poradzę
i dawaj mi władze i tak sę poradzę ja ci nie zazdroszczę jak zdobyć tą władze
[zwrotka 2: yankes]
idę po mieście, w głowie ta przestrzeń, w lewej saksofon to hit na serce
znowu ta noc chujowa jak słońce, w myślach tonę w zielonej bletcę
nie chcę już sławy, chcę powietrza, pachnie jak deszcz, sunie jak przestrzeń
i robię sę beat i flow mi się kręci, to spirala zapierdalam już pędzę
nie chcę już marzeń, chcę realizmu, nie chce już marzeń, już po odwyku
prawda się świeci jak te lampiony, idę po blasku, potykam strony
zgubiłem czas, zegar się kręci, coś cię popieści prądem popieści
toniesz w tej treści, powiedz co jest ci, powiem co jest ci_ aluminium szeleści
mam w sobie dym, mam w sobie wiatr, jakbym miał płuca zrobione z krat
piszę ten tekst, te słowa mi płyną, rok w rok dumny naajaak
ludzie pytają, kiedy mi wejdzie, ja mówię już we mnie siedzi ten werbel
i nie mam kontraktu, nie mam etatu, mam mikrofon, kick, cykacze i bęben
kończy się film, ja dalej gram, solo po mieście duży lolo z bibuł
w kieszeni lufkę, lekko stylu, z tego stylu lepię rym jak sykuś
nie chcę być bogiem, tylko chwilę, co brzmi jak bity w zapętleniu
więc póki gra bit i płonie ten winyl — to żyję, kurwa proszę nie świruj
كلمات أغنية عشوائية
- tiger lillies - down and out كلمات أغنية
- tiger lillies - ealing كلمات أغنية
- tiger lillies - fallen hero كلمات أغنية
- tiger lillies - heaven كلمات أغنية
- tiger lillies - haunting me كلمات أغنية
- tiger lillies - her room كلمات أغنية
- tiger lillies - jacky كلمات أغنية
- tiger lillies - lily marlene كلمات أغنية
- tiger lillies - obscene كلمات أغنية
- tiger lillies - open your legs كلمات أغنية