
wzgórze ya-pa 3 - zaraza lyrics
[zwrotka 1: zajka]
to robota na dwóch, a pomysł szalony
przemyślenie nad światem, który jest stracony
trwa epidemia jak bycie przy gigancie karłem
ignorancja ludzka, dlatego zginął lennon i marley
lepiej być zarażonym pozytywnie hip_hopie
bądź w sobotę, patrz, chłopaki na macie mają robotę
tańczą breaka. po co? o pierwszeństwa totem
można złapać infekcję na różne sposoby
w pubie pokonasz pierwsze konwersacji lody
szumi we łbie gołba, złapiesz za dużo swobody
wkradnie się mały dysonans towarzyski
o co chodzi? raz, dwa, trzy i po wszystkim
są tacy, nad których losem szczerze się wzruszę
przypadkowo zarażeni śmiertelnym wirusem
nawet w tej minucie ktoś dostał h.i.v.t. z plusеm
a inny w nałogu szatanowi sprzedał duszę
sprzedał duszę
[zwrotka 2: radoskór]
to czysta fikcja bez scеnariusza
o dwóch, których rzeczywistość zmusza
do egzystencji w warunkach anormalnych
dla nas _ dla społeczeństwa naturalnych
jesteśmy tym, co dotyka jak palec boży
słowa proste, ale z siłą przestworzy
pierdolę prawdę, rzeczywistość, co boli
bogaci są ubodzy, bogaci to bogaci siłą woli
zdobywcy dotykają cel powoli
kierunek, emocje, nie sposób na sukces
nieustannie dotykani przez stres
aw_ngarda ulegli choróbsku
jak zarabiać, pamiętaj, to na cudzym dupsku
zaraza _ od bólu lek
od syfu, co wtargnął w xxi wiek
[refren]
znam chorobę, nie ma na nią lekarstwa
kto? co? radoskór, zajka
znam chorobę, nie ma na nią lekarstwa
kto? co? radoskór, zajka
znam chorobę, nie ma na nią lekarstwa
kto? co? radoskór, zajka
znam chorobę, nie ma na nią lekarstwa
kto? co? radoskór, zajka
[zwrotka 3: radoskór]
jestem pasożytem uzależnionym od cudzego organizmu
nie pozbawionym optymizmu
i marzenia, bez którego nie byłoby istnienia naszego
zajka, radek, mojego i twojego
jesteśmy częścią wirusa nieobliczalnego
do wczoraj uśpionego, na pozór zaraza
to jego wzór aw_ngarda, to zapalnik niezależny
każdy krok jest nieuzasadniony
po co? odezwiemy się jak złodziej nocą
bo nikt nie zna dnia ani godziny
powrót jest jeden, nieważne z czyjej winy
w pełnej gotowości szyk ustawiony _ wirus i słowotok
fikcją oprawiony, obiekt na celowniku namierzony
pocisk odpalony, trafiony
[zwrotka 4: zajka]
nie potrzebuję swymi rękami dotykać nieba
żeby robić swoje rzeczy, tego nie potrzeba
realność celów to podstawa myślenia
razem z radoskórem do tego duetu zadania
fifty_fifty udział, odpowiedzialność, zyski
swój los rzuciliśmy na nas, cel jest bliski
jeden ma lepsze teksty, podnosi drugi z charakterystycznym wokalem stale
nie kradniemy starych hitów wcale
to recykling, wrzucamy to gówno w hip_hopowe rytmy
niedługo popłynie z głośników wszędzie
choroba dosięgnie centrum i przedmieście
to zaraza, nie reza, nie kicz, a obraza
nie maczo, słabi raperzy, niech płaczą, buraczą
zespół aw_ngarda _ radoskór i zajka
jak na ubraniu skaza, czytaj w skórce “zaraza”
zaraza
[refren]
znam chorobę, nie ma na nią lekarstwa
kto? co? radoskór, zajka
znam chorobę, nie ma na nią lekarstwa
kto? co? radoskór, zajka
znam chorobę, nie ma na nią lekarstwa
kto? co? radoskór, zajka
znam chorobę, nie ma na nią lekarstwa
kto? co? radoskór, zajka
Random Lyrics
- chappaqua wrestling - wayfinding lyrics
- forest city & friends - spirit sound lyrics
- w!cka - the race lyrics
- leema & just amazn - long road lyrics
- liza minnelli - it amazes me lyrics
- birds in row - noah lyrics
- black caillou - okay, cool lyrics
- taylor deblock - honestly lyrics
- thomas gauthier - fin du monde lyrics
- sarah vaughan - i wanna play house lyrics