kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

tyno - poziom كلمات الأغنية

Loading...

[zwrotka 1:]
w tempie światła lece widzę jasność i nic więcej
nie mam czasu na respekt, czas szybszy niż bentley
podejście jest niezłe w kosmosie po skręcie
skręcamy na prawo, bierzemy w dłoń bletke
dla mnie jasne jest jak słonce, nie długo wróce na ziemie
jesteśmy za blisko zwiększają się promienie
promile też przydatne więc pijemy je co chwile
a że żyje w symulacji to dla mnie bardzo możliwe
nie żyje w tolerancji, jebać co mówia debile
i nie przyznał bym wam racji nikt, nawet po dobrym splifie
chcieliby dostać oklaski, w głowie nic poza pyłem
nie będą wsparci, warci są tyle ile ich sk!lle
kontroluje co się dzieje, jakość dziwnie zmienia się
dzień za dniem, jakby sen, pale skręt, wiesz jak jest
od kiedy umiar się liczy to jeszcze sobie ustale
nie licze się z nim za chuj i to zostanie na stałe

[refren]
ile szans, szósty blant
podbij bass, odpal grass
ile szans, szósty blant
podbij bass, odpal grass
(ile szans, szósty blant, podbij bass, odpal grass)

[hook x2:]
na wysokim poziomie, bo ciągle nad chmurami
gdy trace kontrole, to rzucam numerami
czas nam spierdala, ale go doganiamy
lece po zwycięstwo, takie me zasady
[zwrotka 2:]
zaczne, liczyć do pięciu i piątki już spalone
wole, wychodzić na plus a wychodze na pole
nie łapie kontroli, zawróć ogarne kolejny worek
nie mam kontroli nad sobą, dlatego latam dronem
punche ida w góre, te gwiazdy chcą zabłysnąć
to nie jest miejsce dla nich, zjazd na dół macie windą
rap grę chcieli pozjadać, będą zjadać własne palce
kara za pisanie bez starania, co pedale smaczne?
psycha siada na podłoge, jeszcze wam otworze głowe
chcą coś narzucać, niech zarzucą se pikse z moim logiem
odkryłem coś więcej jakbym był archeologiem
gdy patrze na wódke, widze na niej aureole
leje na poglądy twoje weż mi polej jedną kolej
nie mam umiaru i nie mam zamiaru zostać na dole
pozjadali zmysły, wbijam liryką w umysły
zjadam ich styl, niby czysty gdzie są wasze sk!llsy pizdy?
pociski w ich pyski, to zapierdol liryczny
wszyscy są naiwni, uważamy się za bystrych
marny problem, do mnie skromnie, skończe se na bombie
wiadro sciągne, jakoś ciągne, jakość ciągle, zmniejsza stopnie
czy dam rade, mówie owszem, proste progress robię kontkret
daj mi czas, to ci dużo udowodnie
daj mi czas (to ci dużo udowodnie, daj mi czas, to ci dużo udowodnie)

[refren]
ile szans, szósty blant
podbij bass, odpal grass
ile szans, szósty blant
podbij bass, odpal grass
(ile szans, szósty blant, podbij bass, odpal grass)
[hook x2:]
na wysokim poziomie, bo ciągle nad chmurami
gdy trace kontrole, to rzucam numerami
czas nam spierdala, ale go doganiamy
lece po zwycięstwo, takie me zasady

كلمات أغنية عشوائية

كلمات الأغاني الشهيرة

Loading...