kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

styks - 4. sinx+1 prod. o.s.t.r. كلمات الأغنية

Loading...

4 sinx + 1

zw.1
kolejna szesnastka, ufaj tu mi tylko zwrotka
choć nie jedna po tych rapsach jak czarapundżi mokra
to koszmar, odbiorców się nie wybiera
choć jakby było można to część osób bym odjebał
unikalna scena, widownia dziwna też tak
bo w biletach oddam dzisiaj tylko dwa krzesła
nieważna kolejka, które zajmujesz miejsce
w manewrach dopilnuje byś zasiadła na krześle
dla mnie drugie będzie, nie powinnaś wstawać
bo upadniesz jak ci szepnę, że gram dzisiaj dla nas
cała sala wokół w tej niespodziance
chce pokazać znowu jak nieumiejętnie tańczę
znasz mnie… wszystko z zakrytym niebem
mam tu gwiazdę swoją i to romantyczny pretekst
na grzech ej… coś dziś wisi w powietrzu
zapach ten to ty – słodyczy epicentrum

ref
tak warci we dwoje
z osobna zerem
extremum miłosne
#sinx + 1, snix +1, snix+1 x2

zw.2
nie patrz na czas, znów przekupiłem zegar
będzie zwlekał jak żółw, bierz chwile tu i teraz
klapki na sercach, mamy swój własny świat
tańczmy i też łap tu sentymentalny vibe
w objęciach główkuję, intrygę zamieszczam
jak w takim małym cudzie kryje się tyle ciepła
i jak tu mam przestać komplementować ciągle
skoro prawda to odległa powiedzieć coś tak o mnie
znam dobrze twój gust, hańbiąco rozwinę
wszak dążę, że mój brzuch nie wie co to kaloryfer
mam na to taktykę, lecz jest mała uwaga
to nasz dom w każdej izbie będzie go posiadał
trzeba oddać starań, oboje o tym wiemy
lecz teraz to ta sala jako prywatności przepis
nacieszyć się nie da, bo niedosyt jest zawsze
a niestety już zegar chce kończyć swe wakacje

ref x2

zw.3
wracam tam często, patrzę na pusty parkiet
by zamiast uciec stąd upuścić swoich czar łez
nie gasnę… wiem, że marny ze mnie tancerz
ale raz cię wiodłem tam i ty wiesz, że będę zawsze
czy inny partner, czy może zechcesz sama
dziś czy za kilka lat gdzieś będę, będę nadal
sam te kroki stawiam, marzeniami zawsze tam wciąż
gdy zaskoczysz z nagła mnie słowami: “białe tango?”
zazdrość, hera to moja domena dzisiaj
mam ją w genach choć po nią nie zamierzam chwytać
piękna eurydyka, jebany aristajos
w węża sidła cię zwabił byś skosztowała jadu
tak właśnie sam tu zatapiany ostrym żalem
rap zostawię na osiedlu zanim będę schodził w hades
jezioro pamięć, lutnią wiele mogę zwabić
ale po co jak mym krańcem jesteś ty albo menady…

ref x2

كلمات أغنية عشوائية

كلمات الأغاني الشهيرة

Loading...