stanisław moniuszko - czaty كلمات الأغنية
z ogrodowéj altany
wojewoda zdyszany
bieży w zamek z wściek łościek i trwogą;
odchyliwszy zasłony
spojrzał w łoże swéj żony
pojrzał, zadrżał, nie znalazł nikogo!
wzrok opuścił ku ziemi
i rękami drżącemi
siwe wąsy pokręca i duma
wzrok od łoża odwrócił
w tył wyloty zarzucił
i zawołał kozaka nauma
“hej kozaku, ty chamie
czemu w sadzie przy brannie
niéma nocą ni psa, ni pachołka?
weź mi torbę borsuczą
i janczarkę hajduczą
i mą strzelbę gwintówkę zdejm s kołka.”
wzięli bronie, wypadli
do ogrodu się wkradli
kędy szpaler altanę obrasta
na darniowém siedzeniu
coś bieleje się w cieniu
to siedziała w bieliźnie niewiasta
jedną ręką swe oczy
kryła w puklach warkoczy
i pierś kryła pod rąbek bielizny;
drugą ręką od łona
odpychała ramiona
klęczącego u kolan mężczyzny
ten ściskając kolana
mówił doniéj:
“więc już wszystko, jam wszystko utracił?
nawet twoje westchnienia
nawet ręki ściśnienia
wojewoda już z góry zapłacił?
ja choć z takim zapałem
tyle lat cię kochałem
będę kochał i jęczał daleki
on nie kochał, nie jęczał
tylko trzosem zabrzęczał
tyś mu wszystko przedała na wiki!
ja na wiernym koniku
przy księżyca promyku
biegę tutaj przez chłody i słoty;
bym cię witał westchnieniem
i pożegnał życzeniem
dobréj nocy i długiéj pieszczoty.”
ona jeszcze nie słucha
on jéj szepce do ucha
nowe skargi czy nowe zaklęcia:
aż wzruszona, zemdlona
opuściła ramiona
i schyliła się w jego objęcia
wojewoda z kozakiem
przyklęknęli za krzakiem
i dobyli z zapasa naboje
i odcięli zębami
i przybili sztęflami
prochu garść i grankulek we dwoje
“panie!” kozak powiada
“ja kiś bies mię napada
ja niemogę zastrzelić téj dziewki;
gdym półkurcze odwodził
zimny dreszcz mię przechodził
i stoczyła się łza do panewki.”
ciszéj, plemię hajducze
ja cię płakać nauczę
masz tu z prochem leszczyńskim sakiewkę:
podsyp zapał, a żywo
sczyść paznokciem krzesiwo
potém palnij w twój łeb, lub wtę dziewkę
wyżéj!… w prawo!… pomału!…
czekaj mego wystrzału
piérwéj musi w łeb dostać pan młody.”
kozak odwiódł, wycelił
nie czekając wystrzelił
i ugodził w sam łeb wojewody
كلمات أغنية عشوائية
- marked for deletion - alejandro remix 2 كلمات الأغنية
- bushido - black friday كلمات الأغنية
- sufjan stevens, bryce dessner, nico muhly, james mcalister - mars كلمات الأغنية
- bryson tiller - stay blessed كلمات الأغنية
- esteban tavares - fotos instantâneas كلمات الأغنية
- spite - ied كلمات الأغنية
- okudaxij - green green كلمات الأغنية
- banda renovación de culiacán sinaloa - no se perder كلمات الأغنية
- bryson tiller - we both know كلمات الأغنية
- bandaliberatori - san patrizio day (il santo) كلمات الأغنية