kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

reeb - wizja كلمات أغنية

Loading...

[zwrotka 1]
już mam zero oczekiwań, muzę wkładam — tylko pracę
ufam tylko swojej wizji, skoro zwiększył mi się zasięg
dałem spokój se z miłością, skoro dała spokój ze mną
dały szansę inne uszy, skoro dałem szansę werblom
wiem, jak brzmią łzy mamy ze ściany, wiesz —
nie narzekaj, że oceniam, ja też jestem dziennie oceniany
musisz ciężko mieć na sercu, żeby ciężki mieć nadgarstek
jeśli znasz mnie przez klipy, single — no to chuja znasz mnie

[refren]
zasypiam z tą samą wizją, z którą budzę się codziennie
albo zrobię, co wyśniłem, albo w trakcie tego zdechnę
zawsze odpierdala mi, jak wiem, że mogę być najlepszy
myślą, że to niepoważne, jak ja rzucam śmieszne teksty
nie rozumieją całej ceny — ile to wszystko waży
ile wymaga pracy, a ile musiałem stracić
wiesz, nie czuję się raperem, po prostu tworzę muzykę
nie po to magistra sztuki mam, byś kwestionował sztukę

[zwrotka 2]
wiem, często lecę monotematycznie, że chcę cash
od kiedy rodzice są w mieszkaniach osobnych
dali spokojnie mi dorastać, wszystko to, co chcę
więc pracuję za dwóch, muszę kupić dwa domy
wiesz, bawi mnie strasznie, jak piszą, czy zrobię klipy
a gdy rzucam w barter feat, to się ucina gadka
wiesz, nie jestem głupi, wiem, co dzieje się wokoło
ale nie będę rzucać ksywkami — muszę ich poprzerastać
nie wiem, czy czujesz to, co czuję, gdy realizuję wizję
robię to osiem lat, to śmieszne, jak myślisz, że teraz zniknę
nie tyka krytyka, nie czytam, co piszecie, mam kolczugę
to ta godzina — zegar tyka, włączam reapera, grinduję
wypierdoliłem z tego życia wszystkich ludzi, co nie czają wizji
wiem, to niezdrowe — potraciłem przez to paru bliskich
zero mam czasu, uzależnień, generuję liczby
to nie jest czas na miłość, to jest czas na zyski
[zwrotka 3]
znam swoje wady, wiem, że ta pogoń wykończy mnie
ale wiem, że stać mnie na więcej niż na etat
rok temu w lipcu chciałem wszystko to zakończyć
dziś, jak się budzę, to się potrafię uśmiechać
nie rozumieją wizji, dla nich śmieszne klipy tylko
wiesz, to jest słodkie, jak myślą, że mogą zranić teraz
nie powiesz nic nowego, wszystko wykrzyczałem w l_stro
póki oddycham, będę gonić to, co mi ucieka
jestem zawistnym skurwysynem, wiem, kto był tu wcześniej
pamiętam, kto mnie kopnął, kiedy wyciągałem rękę
to pierdolona sinusoida — lepiej, gorzej, lepiej
wiesz, jeśli chcecie mnie doceniać, to darzcie respektem
to wąskie grono ludzi, mam problemy z zaufaniem
ciężko docenić ludzi, którym brakuje charyzmy
uwierz, rozumiem, że biją dopiero brawo teraz —
to nie ich wina, że nie dostrzegali wizji

[refren]
zasypiam z tą samą wizją, z którą budzę się codziennie
albo zrobię, co wyśniłem, albo w trakcie tego zdechnę
zawsze odpierdala mi, jak wiem, że mogę być najlepszy
myślą, że to niepoważne, jak ja rzucam śmieszne teksty
nie rozumieją całej ceny — ile to wszystko waży
ile wymaga pracy, a ile musiałem stracić
wiesz, nie czuję się raperem, po prostu tworzę muzykę
to nie moja wina, że są ślepi na tą całą wizję

كلمات أغنية عشوائية

كلمات الأغنية الشائعة حالياً

Loading...