kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

rap lokal - rap lokal chorzów 1 كلمات الأغنية

Loading...

[zwrotka 1: este]
to hanyska szkoła dobierania wersów
rap lokal nie stoi w miejscu
hip-hop jednoczy, mamy to w sercu
dzisiaj ręce dla was są w powietrzu
ziomuś nie stój, z nami jest tu
ekipa, której lepiej nie testuj
twarde chopy, nie brak im gestu
przekazujemy energię z podestu

[zwrotka 2: kovaleffsky]
rap lokal polska rośnie, to chopie gibko
jak nie skułameś, to se wygoogluj szybko
bier te dziołchy, wrzucajcie do puchy
bo łonaczymy razem, gdy ćpamy dobre duchy
gorki klimat, jestem gorol z końskich
kiedy lubię wdychać luft śląski
gruba ryba chowana na maszkytach
przyszliśmy na familok potańczować jeżyka

[zwrotka 3: kris dnchp]
wchodzimy do gry, razem pomagamy
wszyscy zjednoczeni bez żadnej flagi
razem pomożemy, by powrócił komuś uśmiech
razem poważnie bez pustych obietnic

[zwrotka 4: kns non blask]
niekażdy ma tyle szczęścia, by chaust powietrza
brać samodzielnie lub wstać z krzesła
zróbmy coś dla innych bezinteresownie z serca
a nagrodą będzie bezcenny potencjał

[zwrotka 5: kris dnchp]
rap lokal chorzów [?]
pomagamy, zrozum, znowu kropla w morzu
serce się raduje, słonko świeci, fajnie
oby się udało wszystko idealnie

[zwrotka 6: kns non blask]
a ja dalej wierzę, że wartości są żywe
że nowe znajomości nie muszą być fałszywe
że głupi byłem, gdy myślałem parszywie
wraca dobro, rośnij z nami w siłę

[refren: samuela szajkowska]
impreza, jakiej nie przeżył nikt
sąsiedzi walą do drzwi
gibon się pali, a ty
tańcz i browar pij

[zwrotka 7: fudo]
mam klucze do miasta
tak samo ja, tak i ty
każdy z nas stąd wyrasta
wpisz mnie c.h.o.w batory rap city
hajduki, choć w głowie luki
to nie ma co, dopóki pamiętam te twarze co do sztuki
bo napełniamy łuki, bro, lubisz to
miasto jest nasze, gdy kotara przewraca się na drugi bok

[zwrotka 8: drju]
mam kilka wersów, bo ceni byle jaki
[?] to track, co potrafi
zmienić zapis na pomoc wielką
a bomba atomowa to pyłek, gdy akcja gra
n0bla to da pokojowego
tu same złe mordy robią coś dobrego
trud plamę dał, ale z potu mego
bo to jest cud ludu chorzowskiego

[zwrotka 9: darco]
że pomagać, to mi ciągle wspominała mama
bo to nie fair, że innym się nie układa
nie odkryłem tego dzisiaj jak vasco da gamma
my robimy szum, my robimy [?]
teraz na imprezach roznegliżowana lala
byku, mnie tam nie ma, bo nie lubię dawać ciała
zapytasz, gdzie, tam, gdzie się nie pomaga
no i tylko osiem, mimo to, że lubię gadać

[zwrotka 10: bitbandyta]
wjeżdżam na ten bit jakbym rozbierał osiemnastkę
ale mam tylko ósemkę przepołowioną szesnastkę
więc się uwijam, gadam szybko i pozdrawiam
wszystkich dobrych ludzi z mego miasta, fałszywym biada
tu bitbandyta, z której strony tego miasta, nie wiem
bo na geografii na słuchawach leciał 2pac “changes”
teraz podziemie, znam wielu z mego miasta
bo rap nas łączy jak szabrowników kontrabanda

[zwrotka 11: gacek]
stara i nowa szkoła, chłopaku
chorzowski styl na tym tracku
więzi budowane z rapu
pomoc dla bliskich, wiara bez strachu
joł, gram w to samo, co oni
śląsk tonie w pasji z mic’iem przy skroni
moje myśli, bity znów gonić
ja zawsze stoję ze światłem na dłoni

[zwrotka 12: habe]
co do tego, to u nas nie jest dziwne
małolaty po angloku zalewają whisky spritem
kiss, kiss, [?]
piętnastolatek jest bliski z bluntem
tu jakby komuna, ziom, w sensie
kolejka, po kamikaze do barmana mam pretensje
typ mi mówił wake up
wychyliłem czyjąś koleję, bo smak

[zwrotka 13: mck]
dobro wraca, się opłaca jak praca
obracam to w żart, gdy przynosisz mi piwo na kaca
to oznacza to, brat, kolokwialnie
że [?] czysto i prawdziwię się jak chorzowianin
z kłopotami zawsze damy se radę
zawsze podajemy łapę, do tego same koty w rapie
pot z dupy ci kapie, pot, siedzisz na kanapie
od zupy masz plamę, a to pomaganie nie brudzi rąk

[zwrotka 14: koper zs]
przeliczasz w łapie drobne, a ja zbieram grube
dalej kręcę się po dzielni, robię to co lubię
widzę dobrą furę, obcinam maniurę
a za blokiem na kwadracie ciągle siedzą żule
wszędzie gandzię czuję, to mi tu pasuje
lepiej nabij rurę, lecę złapać chmurę
już się nie przejmuję, teraz resetuję
stara gwardia, młodych armia, bit cię znokautuje

[refren: samuela szajkowska]
impreza, jakiej nie przeżył nikt
sąsiedzi walą do drzwi
gibon się pali, a ty
tańcz i browar pij

[zwrotka 15: kombajn khan]
chorzów nocą, to miasto znowu mi pomaga
nie jestem dłużnikiem, nauczyłem się oddawać
a co? myśleliście, że upadła armia
dalej stoimy twardo i trzymamy w górze sztandar
na batorym znów migają światła
khan niesie dobrym pomoc, bo kiedyś wróci karma
stare osiedle, od zawsze sprawa jasna
pomagaj [?], wyciągnij rękę do brata

[zwrotka 16: kieron]
same dobre ryje, stare wygi, młode szczyle
różnorodne style, a każdy rapem żyje
co nas nie zabije, to bankowo wzmocni
zjednoczony chorzów wjeżdża ci na głośnik
jedno miasto, siedem liter, maras, a nie giter
hanysy na bicie [?]
słodko-gorzki likier, podziemia banderola
[?] śląsko życia szkoła

[zwrotka 17: dpk]
8 lat wstecz, gdzieś pijemy perły
czekając na dzień, by chorzów znał te wersy
śmieję się wręcz, jak myślę, ile nogi przeszły
nieraz ten śmiech to był śmiech przez łzy
pisałem deńka, wszystko stawiając na słowa
mniejsza w ten czas, trzymaj naje na nogach
nieważne, czy jesteś z mielna, czy nawet z samoa
wszystko w naszych rękach, czyli w rękach boga

[zwrotka 18: bikla]
[?] bikla na chorzowskich blokach
po tylu latach powstaje tu rap lokal
nic na pokaz, wszystko charytatywnie
tu zaczął się hip-hop i nigdy nie zniknie
robimy to ambitnie, zawsze prosto z serca
śląskie charaktery tak jak i śląska werwa
nieważna była przerwa, rozkręcam tą imprezę
cel uświęca środki i ja w to mocno wierzę

[refren: samuela szajkowska]
impreza, jakiej nie przeżył nikt
sąsiedzi walą do drzwi
gibon się pali, a ty
tańcz i browar pij
impreza, jakiej nie przeżył nikt

كلمات أغنية عشوائية

كلمات الأغاني الشهيرة

Loading...