pro8l3m - toast كلمات الأغنية
[zwrotka 1: oskar]
– yyy, proszę o uwagę, yyy, pięćdziesiąte urodziny szefa z tej okazji chciałem wznieść toast…
– ty, małolat gospodarz wznosi toast pierwszy
– ale ja chciałem tylko…
– siadaj! co tak sterczysz? da ci teraz zgred patenty jak pić wódkę
– yy, tak
– słuchaj, dbaj o nerki jak i trzustkę
więc rzuć te serki, szam dziś tłuste
– a jak jestem wczorajszy?
– możesz, albo walnąć klina, albo nie przychodzić wcale
jak masz skimać na stole z łbem w rosole
zawsze możesz się odświeżyć
– eee, tylko jak?
– ja pierdole
– a jak ziomek chcę pogadać?
– aa, stopić troski w butli
to nie przychodź w trzech
bo zamiast rozmów będą prostytutki
zresztą i tak skończycie po kurwach dzwoniąc
więc jak sprawdzisz z jutra k-nt-
to nie, mordo, nic nie ukradziono
– a gdy stan jest ciężki?
– to odpuść dwie, może trzy kolejki
ale nie więcej bo wyjdzie, że jesteś
– jaki?
– miękki, potem chcesz siadać do butelki
chyba ty i twojej siostry k-mpelki
[refren: oskar]
park pijemy znów zdrowie
rozcięty łuk, pięć szwów, pogotowie
klub loże, flaszka otwarta w lodzie
awantury, psy, podarta odzież
żywce zmrożone, butelki i kapsle
daj ci boże, autopilot i kima na klatce
hotel, one dwie, tu jest bianka tu jest anka
rano gdzie są one i gdzie portfel, chuj nie randka
[zwrotka 2: oskar]
– wóda ma być schłodzona, jak skurwy..
– ma być zimna?
– żeby nie chodzić dwa razy najlepiej nabyć litra
a jak chcesz się git napić, a nie blady robić sprint do kibla
to pierdol ziemniaki, se zapisz – żytnia
– jak lać?
– lej do pełna, mord za bardzo nie słuchaj
bo po dwóch lufach każda się robi elokwentna
na zimnie wal z bazy, grzeje lepiej niż jakaś kurwa ekowełna
skimasz to cię przepizga
jak mnie gdy chlałem z tym koleżką z mielna
wal na raz
– yy, na haust?
– zwał jak zwał
– a dwieście?
– możesz na więcej, byle nie sam na sam
i nie jak pazera, co najebać się ochotę od dawna miał, minuta
– i co?
– i padł jak stał
do posiłku półwytrawne lub możesz półsłodkie
notuj! do przekąsek wytrawne żołądkowe lub gorzkie
zresztą nie licz na cud, poranki będą szorstkie
i to nie jest obowiązkowe, ale jak możesz kup polskie
[refren: oskar]
park pijemy znów zdrowie
rozcięty łuk, pięć szwów, pogotowie
klub loże, flaszka otwarta w lodzie
awantury, psy, podarta odzież
żywce zmrożone, butelki i kapsle
daj ci boże, autopilot i kima na klatce
hotel, one dwie, tu jest bianka tu jest anka
rano gdzie są one i gdzie portfel, chuj nie randka
[cuty: dj st–z]
kończ to, idziemy po nowe trzy czwarte
kończ, kończ to, idziemy po nowe trzy czwarte
kończ to, idziemy po nowe trzy czwarte
któraś nad ranem, zalani w pałę
kończ to, idziemy po nowe trzy czwarte
kończ, kończ to, idziemy po nowe trzy czwarte
kończ to, idziemy po nowe trzy czwarte
rekordy na barze; happy hour
[tekst i adnotacje – rap g*nius polska]
كلمات أغنية عشوائية
- bobby bare - steal away كلمات الأغنية
- narrative - trains كلمات الأغنية
- elena - pana dimineata كلمات الأغنية
- melo x - salvador dali كلمات الأغنية
- pitbull - i swear كلمات الأغنية
- coco the butterfields - walls كلمات الأغنية
- matt cab - orion كلمات الأغنية
- coco the butterfields - fly كلمات الأغنية
- melo x - connected to the world كلمات الأغنية
- le1f - cane sugar كلمات الأغنية