kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

pluto (pol) & cycu - mogłem więcej كلمات أغنية

Loading...

[tekst piosenki “mogłem więcej”]

[intro: pluto, cycu, pluto i cycu]
raz, dwa trzy
raz raz raz raz raz

[zwrotka 1: pluto, pluto i cycu]
mogłem więcej wiele razy, droga nie biegła tędy
te popełnione błędy weszły w marginesy księgi (księgi)
sterty, różne testy, przeżycie ciężką głową (ciężką)
i wkręcone paranoje, że ciągle za nami ogon
nocą jesteśmy inni, budujemy wzorzec (wzorzec)
motywuje nas nadzieja, żeby żaden tu nie poległ
mogę być narratorem, opisujący esencję (esencję)
mogę dawać więcej w sytuacjach, których nie chcę (nie chcę)
jestem swoim sterem, który często skręca w bok (w bok)
po czym kończy — jak titanic — swą niezapomnianą noc
prąd przeszywa ciało, kiedy widzisz pewne sprawy
które wydają się snem, a w które jesteś wjebany (zawsze)
mamy ciężkie stany i opinię, której nie chcesz (nic)
ja ciągle tutaj jestem, wykrzykując głośno więcej (więcej)
serce dudni tętnem nakręcanym przez realia (proste)
tutaj nikt nie jest jokerem w tasowanych wiecznie kartach

[zwrotka 2: cycu]
zawsze stawiam sobie cele zawieszone ponad poziom (ehe)
życie je weryfikuje — to marzyciel ze ściętą głową
wiem, że zawsze mogłem więcej dać od siebie, tak po prostu (proste)
próbowałem wiele sportów, ale kupowałem płyty z kiosku (ha)
wiele wyciągniętych wniosków, wiele osób już zawiodłem
za to przepraszam — i to najmocniej
przecież zawsze chciałem dobrze, ale wyszło tak, jak wyszło
bardzo chciałbym też powiedzieć to, że dałem z siebie wszystko (tak jest)
i to wkurwia mnie od zawsze (zawsze) i też załamuje często (—sto)
no bo wprowadza dyskomfort jak inkwizytorskie krzesło (krzesło)
do mojego życia wkrada się ciekawość czasem (czasem)
jakby ono wyglądało, gdybym starał się w nim bardziej
dziś już tego nie ogarnę — męczy to — że mogłem więcej (więcej)
to ta pustka we mnie (we mnie) — czuję dzisiaj — sam w niej sterczę (sterczę)
wiem, co więcej jest niż pewne — to, że czasu już nie cofnę
bo to, co zaniedbałem kiedyś — spierdoliło bezpowrotnie
[refren: pluto, cycu]
mogłem więcej dawać z siebie, nieraz wiedziałem o tym
zawsze jestem, jaki byłem, uzyskując niskie noty
jak się wbijam w twoje oczy, szczerze mało mnie to rusza
jestem dla swoich podporą w życiu i spisanych nutach
mogłem więcej dawać z siebie, nieraz wiedziałem o tym
zawsze jestem, jaki byłem, uzyskując niskie noty
jak się wbijam w twoje oczy, szczerze mało mnie to rusza
jestem dla swoich podporą w życiu i spisanych nutach

[zwrotka 3: pluto]
mogłem więcej, pamiętam, kiedy plułem sobie w twarz (w twarz)
sterta popełnionych plam w towarzystwie pięknych dam
sam na sam w blasku nocy, bez aktorstwa i obłudy
zachwycony blaskiem oczu w świetle księżycowej łuny
szumy, odgłosy wiatru, który rozkołysał włos (tak jest)
i spojrzenia, które często odbierały kruchy głos
dość, pamiętam to, zawsze mile to wspominam (zawsze)
ale nigdy nie ruszyło coś, co pięknie się zaczyna (nigdy)
przyznam, to ciężki klimat, nie ma bajery na koła
nienawidzę trendy błaznów i nie przebierałem w słowach
głowa na stałych torach, dla nas to życiowa norma
zamiast nowoczesnych styli mamy znak białego orła
poznaj podziemny orszak, który posiada szacunek (szacunek)
przez prawdziwość i wzajemność ludzie stoją za mną murem (proste)
runie każda z wież postawiona na moczarach (tak jest)
zalewana przez obłudę, kłamstwo, pieniądze na wałach (wałach)
[zwrotka 4: cycu]
w sytuacjach, w których milion spraw miałem na głowie
kiedy stres zaciska gardło, kiedy pot spływa po czole (czole)
tak jak każdy bywa w dole i nie raczy się spokojem (spokojem)
każda noga waży tonę, ciężko jest pokonać stopień (stopień)
czas zacisnąć zęby — ciągle walczę sam ze sobą (tak jest)
i _n_lizuję wynik, to już tradycyjnie nocą
plan na jutro ustalony, czy się jednak nie posypie?
mój oczekujący zapał, tak jak lawa, szybko stygnie
wiele rzeczy miałem robić, no i wiele miejsc odwiedzić
chuj z tym wszystkim — tak naprawdę pozostaje tylko tęsknić
za ludźmi z przeszłości, kontakt został już zerwany (nic)
chociaż może taka prawda, żeby przetrwać był za słaby
może to nie moja wina, może winnych tutaj nie ma
to po prostu tego jebanego życia fanaberia (fanaberia)
obiecuję dziś sam sobie, że dam, jak mogę, najwięcej
by być dumnym kiedyś z siebie, a nie załamywać ręce

كلمات أغنية عشوائية

كلمات الأغنية الشائعة حالياً

Loading...