matys (mtn12) - wczoraj, dziś, jutro... كلمات الأغنية
ref 1:
to siedzi gdzieś głęboko w nas
wraca co jakiś czas i daje o sobie znać
i czujesz pewien brak
wracasz tam i tęsknisz za tym co zabrał czas. x2
1
przychodzą dojrzałe dni, myśli, których moc wódki już nie łagodzi. coś nęka
jak blizny w kości prawej ręki, gdy łupią na zmianę pogody. nie zapomnisz, pamiętasz
flashbacki, wspomnienia. tęsknisz ale się uśmiechasz. czasy się odmieniły
nie przez przypadki, tak musiało być. z kim, z czym? teraz to widzisz
czujesz głód w bebechach, lub coś na wzór żony żołnierza
pachną drożdżówki za zeta i perfum tej pierwszej, którą nazywałeś “ideał”
wzdychasz. gdzie są ci, których nie ma? powinni być. życie ludzi zmienia
zapomnieli o kodeksach, wychodzimy już z nimi tylko najlepiej na zdjęciach
ktoś to miał w planie. i miał rację. sprytny rudy lis, kupił bilet do siebie
i kazał płynąc w nieznane, statkiem. odkryć nowy ląd. zieloną nadzieję
była klimatyzacja, potem pasja i raputacja… impreza
podkrecone na full, z poświeceniem dusz, wariatów dwóch… kobieta
dojrzeliśmy, kopami w dupę uczeni życia. studenci
jak wino. by dziś być gotowym na narodziny syna. testy
i płynie w nas polska krew, choć wygnani pod presją daleko gdzieś
więc może dlatego narzekam, klnę, że tęsknie za czymś wstecz…
ref 2:
tego dziś brakuje w was
nie ma do czego wracać. niezapisana informacja
wszystko niby się zgadza. nie prawda
nie zdążą wyłapać. za szybko płynie im czas. x2
2
przeżycia… zdążyliśmy zanim komputery wymazały życia
i millenium stworzyło nowe, sztuczne, cyfrowe – na tablicach
rozjebało im głowy, teraz z łatwością możesz czytać im w myślach
tylko palcem przewijasz, klikasz, a i tak potem zapominasz
laski, zamieniły l-stra z fotki na przednie aparaty. brudne bez zmiany
nie kapuje tego, jak ziomków, słowa dziś wstawiają za kratki
daj dziś ipada babci… to samo stanie się z nami. oś czasu
dysk ci pada. z zapomnianych twarzy nie powstanie nowy album
ojczyzna, którą nasz ojciec zna, obumiera. goście kłamią w magazynach
ojciec ojca, obu umiera. nędzna renta, kości łamią w magazynach
i tak od 1wszego do 2giego, a po 3ecim na kwadracie awantura
a tam jeden po drugim za trzecim, w krawacie awansują
każdy ponad każdym, ale beton dokona selekcji. wyjdą lepsi. znów
też z mrowiska rap gry. minie ten kolejny boom. i opadnie kurz
bo zmienił czas świat, ale nie zmienił nas, dalej jesteśmy sobą
wychowani tak brat. choć czasem tęsknię za przeszłością
trzeba iść prosto….
ref 3:
wiem…wymaże czas, co w nas i czego brak w was
już nie będzie miało co wracać, zgaśnie życia blask. od tak
odczucia przestana działać
niby nic nie będzie różnić nas
jednak kto stąd więcej zabrał?
كلمات أغنية عشوائية
- tinho guimarães - bom pra gente كلمات الأغنية
- glaskaca - dialog كلمات الأغنية
- blastar - one way كلمات الأغنية
- hoshi (fra) - bluff كلمات الأغنية
- chernobog - ourhome كلمات الأغنية
- yung alek - torben jensen كلمات الأغنية
- los mortero - pisar un bicho كلمات الأغنية
- meanface earl - okay كلمات الأغنية
- dafry - roots كلمات الأغنية
- jorja smith - by any means كلمات الأغنية