kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

mati szert - jedynak كلمات أغنية

Loading...

[zwrotka 1: forti]
wszystko się pozmieniało, to widać już jak na dłoni
ziomale przenoszą tylko tę siedzibę do holki tak jak panasonic
jak sobie przeliczy euraski na złote to może z trzy dychy zarobi
jak dostałem od losu czerwoną kartę, to załapałem byka za rogi
kiedy potrzebowałem siana, zmieniłem podejście i chyba się robi
muzyka to moja obsesja, dla ciebie to jedynie zwyczajne hobby
zostawiam część siebie na wersach, jeżeli nie zginę to bóg słucha modlitw
ja zbyt wiele brałem do serca, więc muszę być real tak jak luka modrić
skupić się na sumach jak fábio coentrão, nie znam umiaru gdy łapią bombę
bo obie na raz jak pas do dobble, byki nie zginą jak w pasodoble
tu byki żyją i bardzo dobrzе, tu złe nawyki i stado potrzeb
kierują życiеm jak kucharz ostrzem, masz pod kontrolą? akurat chłopcze
staram się tu balansować jak mogę, choć wszystko co trapowe nie jest mi obce
nie chcę zapamiętać co to była za noc, ani na co wyjebałem pieniądze
staram się tu balansować jak mogę, choć wszystko co trapowe nie jest mi obce
nie chcę zapamiętać co to była za noc, ani na co wyjebałem pieniądze

[zwrotka 2: mati szert]
rzuć okiem na to jak się porobiło, paru ziomali znów się porobiło
nie było ochoty na jedno piwo, dzisiaj się modlą by na dwóch się skończyło
nie oceniam, tylko mówię co widzę, a ja nieraz też grywałem w tej lidze
picie do rana i dwa dni dochodzę do siebie, oglądam jak ucieka życie
a nie mogę dłużej tak żyć weekendami
znowu się posypały wszystkie plany
jeszcze nie pora na złoty naszyjnik, na razie biorę problemy na bary
bo pora się skupić na sobie, wychodzę z bagna już na dobrą drogę
cztery numery za cztery ekipy i mam jeszcze cztery pomysły na nowe
a nie gdzieś na murkach, łap z peta buszka, tam ciepła wódka
zamienia w trupa, tam nie ma jutra
chciałbyś krzyczeć, znów brudną wodę nabierasz w usta
sam nie raz upadłem, zmieniasz w ducha się
uważaj, bo cię przyciągnie chodnik
nie wiem który rok ta jedna kurtka man
nigdy nie czułem się tu gorzej od nich (sam zobacz)
[refren: leehy]
nie widzę wokół mnie ziomali z dawnych lat (ej)
minął czasu szmat, nie poświęcam go dla szmat
oni chcieli być filarem, a zdmuchnął ich zwykły wiatr
ty chciałeś być jak brat, ale przy tobie to ja czuję się jedynakiem
nie widzę wokół mnie ziomali z dawnych lat (ej)
minął czasu szmat, nie poświęcam go dla szmat
oni chcieli być filarem, a zdmuchnął ich zwykły wiatr
ty chciałeś być jak brat, ale przy tobie to ja czuję się jedynakiem

[zwrotka 3: leehy]
mam ludzi wokół, choć to nie cypher, twardą zbroję, jakbym był starkiem
i lekką głowę, choć tony zmartwień, tak naturalnie choć to nie garnier
wróżyli los czarny jak marker, a chcąc rozliczyć jak pitek parker
w sieci szkalują mnie jak haker, chcę coś załatwić to gadam z bartkiem
w mieście jestem trendsetterem, znam miasto jakbym był uberem
a kiedy przejeżdżam obok nich to spoko, że liczyłem na siebie
oni patrzą w ziemię, jak wchodzę na teren
dziś jestem, tu się ściele trup
a wtedy to mieli ze mnie niezłą bekę

[zwrotka 4:bartko]
na te chore czasy te słowa są lekiem
jak brat zboczył z trasy jest innym człowiekiem
dziś lata nisko jak basy, bo często odwiedza z osiedla aptekę
a ja teraz czuję to bardziej i będę to grał aż słońce zajdzie
jak los wziąłem w dłonie, już się nie odsłonie
ty oglądasz życie tu slajd po slajdzie
jadę ze stylem jak charger, muza to moja bateria
u nich codziennie loteria, ja będę bez końca to nucić
bo muszę to zrzucić jak oliveira
już nie mogę słuchać jak typy gadają, że zbroją jest flow i technika
a dalej w miejscu stoją bo to trzytonowa tunika
chcę jak na stories łapać te chwile, jakbym endorfinę miał walić w żyłę
od typów w maskach odbijam jak delay
nie lubię tej ławki, za długo tam byłem
czas zmienia tu wszystko wokół i stare rany rozcina jak sztylet
ja dawno już nie jestem w szoku jak myślą, że charyzmę tu wciągną z pyłem
a to jest materiał którego nie możesz zjeść, bo ziomuś konkretnie cię wygnie
lamusy chciały testować mnie, a mogą schować się, bo nie wyszedł pozytywnie
wykuwam styl non stop, na gorąco, nie chcę czekać aż ostygnie
no sk!lle się pocą i stoją jak posąg i nawet urbański nie pyta czy definitywnie (czy to jest ostateczna decyzja, czy?)
[refren: leehy]
nie widzę wokół mnie ziomali z dawnych lat (ej)
minął czasu szmat, nie poświęcam go dla szmat
oni chcieli być filarem, a zdmuchnął ich zwykły wiatr
ty chciałeś być jak brat, ale przy tobie to ja czuję się jedynakiem
nie widzę wokół mnie ziomali z dawnych lat (ej)
minął czasu szmat, nie poświęcam go dla szmat
oni chcieli być filarem, a zdmuchnął ich zwykły wiatr
ty chciałeś być jak brat, ale przy tobie to ja czuję się jedynakiem

كلمات أغنية عشوائية

كلمات الأغنية الشائعة حالياً

Loading...