kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lilu - jadę dalej كلمات الأغنية

Loading...

[zwrotka 1: lilu]
jestem z centrum, ale zacznę od początku
szukam złotego środka i znajdę go w końcu
wczoraj byłam na dnie, dno to szczyt [?]
jaram się, będzie co ma być i jest jak jest
wczoraj na backstage’u były całkiem fajne pląsy
biali nie potrafią skakać, a trzeźwi nawet tańczyć
mój mental jest heavy, więc latam, łapię oddech
eldo pożycz mi płuca, daję z prądem
ale nie jestem z tych, co tankują bez przerwy
chcieliby toczyć na luzie się, a jadą na rezerwie
co dzień robię sobie tuning, ale nie lakier i zderzak
chcę pamiętać skąd przyszłam i wiedzieć dokąd zmierzam

[refren: lilu x2]
bo co by się nie działo, jadę dalej
wierzę, że albo wszystko albo wcale
i cudze znam, a jednak swoje chwalę
bo co by się nie działo, jadę dalej

[zwrotka 2: proceente]
kładę tak, bracia i siostry, zawsze alohowo
nasz styl to ponadczasowość
jestem z miasta przestępstw, ale dążę do sedna
aloha entertainment, epikurejski spektakl
wczoraj zjadłem przed snem kebab, lałem browki
wstałem nowo narodzony, jak włodi
nie jestem już młody, a głupoty wciąż czynię
ostatnio niechcący zalałem komputer winem
w tych momentach widzę przed sobą złą perspektywę
po tych eksperymentach transatlantyk płynie
pierdolę piętno, wbijam się w to tempo
jadę do łdz, wena jest ze mną
nie ma zmiłuj, siedzę w studio u lilu
muszę pchać to gówno, a ty piłuj

[zwrotka 3: peerzet]
jestem z miejskiego zoo, dzikie peryferia
gdzie żubry siedzą na ławkach, foki w galeriach
najwięcej wolnych dni w roku jest u nas
i nie brakuje tylko hip hopu i skuna
wczoraj piwko przyszło, siema, graba, piona
dziś poluję na zbyszko jak baba z radomia
patrzenie w przyszłość to ciężka sprawa natomiast
dzisiaj steruję tylko myszką, zostawiam pojazd
choć trzeba jechać dalej, to nie rajdy w monako
nie pędź tak, nie zabieraj frajdy chłopakom
z życia, pięć na godzinę to wciąż do przodu
wyczaj, weź gdzieś rodzinę, zawsze znajdzie się powód

[refren: lilu x2]
bo co by się nie działo, jadę dalej
wierzę, że albo wszystko albo wcale
i cudze znam, a jednak swoje chwalę
bo co by się nie działo, jadę dalej

[zwrotka 4: eskaubei]
to miejsce, w którym urodził się stańko, dorastał nalepa
zero jeden siedem, moje miasto, które wciąż czeka na
więcej niż lokalną prasę, lokalny zasięg
udowadniam to, że da się, moja głowa to kopalnia z rapem
i biegnę dalej, chociaż zwalniam czasem
i też nie jestem ideałem, łapie barman papier
ja ruszam na balet albo częściej koncert
wielu ludzi ma talent i w sumie robi to dobrze
ty, weź jeszcze nalej, dziś nie bawię się w kierowcę
chciałbym zmieniać lokale, ale bez szaleństw w opcje
lilu, piję za twoje legale i nielegale, postęp
i co by się nie działo jadę dalej, proste

[zwrotka 5: tetris]
tytułem wstępu od zawsze siemiatycze reprezentuj
sady, tarasy, wysokie aż do horteksu
i w takim miejscu można, choć mogłoby być łatwiej
mój dom to górne jak półka, na której mnie znajdziesz
tu na klatce masz klub i wytrzeźwiałkę w jednym
spartańskie melanże, którym nie jestem wierny
następcy przyszli, tradycji piewcy, bystrzy
dziś oni szpońcą, ja lubię streścić dystrykt
gdy wszyscy k-mają tu moją jazdę, grożą palcem
w mordę jebane kurwy rozjeżdżałbym walcem
znam lepsze środki lokomocji z małym fartem
w kolejne wakacje otworzy prywatny czarter
lecę dalej, fly or fly

[refren: lilu x2]
bo co by się nie działo, jadę dalej
wierzę, że albo wszystko albo wcale
i cudze znam, a jednak swoje chwalę
bo co by się nie działo, jadę dalej

[zwrotka 6: skorup]
szkoła śląska rapowa, piękna polska pogoda
trapi się wąska głowa, gapi się gąska młoda
napić się, fristajlować zdarza się z różnym skutkiem
ale nigdy nie wbijam na bit ze smutkiem
a wczoraj pogoda też lepsza niż zwykle
jej piersi słodsze niż pączki od blikle
ćwiczenia fitness w stylowym wydaniu
mama mówiła, uważaj na dziwki, draniu
co by się nie działo, ja jadę dalej
jak na jakiejś budowie, jebany maliniak
jak lilu cadillac, z silnikiem rudolf diesel
pofrunę tak jak ptak, bo lubię dużo widzieć

[zwrotka 7: pan wankz]
(jestem skoncentrowany, lubię rapować
sprawia mi to przyjemność)
na prawym brzegu odry mijam główny nurt z lewej
wyprzedzam wolnych ludzi, choć ten durny tłum biegiem
i znów nie wiem czy to palić i grabić
choć przestałem się do tego palić to gra bit
i lecę od niechcenia bardziej niż nato
kurde, trudniej skończyć rap grę niż zacząć
byłem dziś w jednym klubie w oplau postać
ale jak lost boyz muzyka mnie nie wzniosła, coś tam
i choć sam nie jestem zajebisty, jak mój przepływ
a jak lecę nikt nie robi małpich figli jak u brzechwy
i może wydam się zabawny, chcąc żyć z tego
ale wydam się, robię coś dobrego, nic złego

[refren: lilu x2]
bo co by się nie działo, jadę dalej
wierzę, że albo wszystko albo wcale
i cudze znam, a jednak swoje chwalę
bo co by się nie działo, jadę dalej

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]

كلمات أغنية عشوائية

كلمات الأغاني الشهيرة

Loading...