kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

legendarny afrojax - kto dał uprząż? كلمات الأغنية

Loading...

[zwrotka 1]
widzisz tu tego chłopczyka?
wychodzi z babcią na sp_cer
buzia mu się nie zamyka
bredzi, nie umie inaczej

mija ich grubas z przeciwka
nazywa dupą wołową, (dupą wołową)
chłopczyk się wkurwia i ciska
w ślad za nim jeszcze grubsze słowo. (chuj!)

nad staw dochodzą niebieski
co nenufarki ma w środku
on łaknie, knuje i tęskni:
tak by się potaplał w błotku…

pyta, co ten pan z tą panią
tak dziwnie robi i czemu?
gdy słyszy, że rozmawiają
wierzy jak bogu samemu

i eskapada trwa nadal _
gdy się potyka, uderza
w podkówkę mordka się składa
łza w oczku kręci się świeża
zaraz pocieszą, pójdziemy
dalej, przez mostek i rzeczkę
za łapkę, znikną problemy
chłopczyk się czuje bezpiecznie

sprzyja mu czas i energia
skacze i tańczy, poza tym
i z krzaczka bieluń by zerwał
i w gówno psie wetknął patyk
niedługo będzie już duży
teraz do domku wracamy
poprzez kuszące kałuże
do siebie, taty i mamy

[zwrotka 2]

widzisz po trzydziestu latach
ten oto granit milczenia?
po cóż by mu mordą kłapać _
nic ciekawego w niej nie ma

grubasy (które są wieczne)
każą spierdalać na drzewa _
mógłby się pienić i wrzeszczeć
lecz wie, że wiele to nie da
pływa jebany nenufar
po błocie ciemn0brązowym
kogo miał ruchać, to ruchał
toksyny wszelkie zjedzone

oszukać go _ trudna sztuka:
każdą intencję, czy czysta
sprawdza; i sobie nie ufa
nawet. na boga się wysrał

niesprawiedliwość wszelaka
w ludzi uderza z pogardą
chciałby umieć się rozpłakać _
ale nie umie już dawno

a mostów spalił tak wiele
że nikt go dziś nie przygarnie
kiedy mu runie istnienie
co chwieje sie bezustannie

sp_cer dzieciństwa ścieżkami
odebrał mu resztę siły
miejsca przemierzył te same
lecz się warunki zmieniły
demencja wkrótce mu wjebie
jak ojcu i jak mamusi
choć pragnie wrócić do siebie
nigdy do siebie nie wróci

كلمات أغنية عشوائية

كلمات الأغاني الشهيرة

Loading...