konrad pluskota - wspólne granie كلمات الأغنية
intro: kp
hip hop, powiedz gdzie to wspólne granie?
zajawka umiera i nigdy już nie przestanie
przekaz teraz zmienił się w rozsypkę
gdzie rękami i głową bujaliśmy się z rytmem
zwrotka: alcatras
jak na hot16, daje zwrotki dziś
otwieram się na numerach nie numerze glin
rap mam od małego w sercu, ale gram go dziś
daj mi kartkę i pięć minut żeby zabić bit
i chociaż nie jestem z bloków to wiem co to za żywot
z jaworzna, nie z warszawy taki małomiejski widok
wieczorami rozważania egzystencjonalne płyną
jakie? jakie? jakie? co to za żywot?
do kościoła nie chodzę, ale w boga wierzę
wielu stało mi na drodze, do dzisiaj się śmieję
po kolana w bagnie brodzę, by odnaleźć siebie
z domu ciągle nie wychodzę, bo mi tu najlepiej
ćpanie, chlanie, picie, wrzaski, u mnie to normalne
ale dalej stoję twardy, więcej nie upadnę
dalej żwawiej biegnę na szczyt
możesz co najwyżej zadrwić
podwórko, bloki i muzyka dziwko
nie oszukasz prawdy
refren: alcatras
hip hop, powiedz gdzie to wspólne granie?
zajawka umiera i nigdy już nie przestanie
przekaz teraz zmienił się w rozsypkę
gdzie rękami i głową bujaliśmy się z rytmem
zwrotka: jan
ajajaj dwudziestka w tym roku pęka
wciąż nie będę tu przed nikim klękać
to jest pewniak!
nowy rok to zawsze życia inna wersja
w zimowy sen zapadłem
byle przetrwać tu do kwietnia
miałem nie chlać, a przynajmniej nie sam!
miałem przestać ale chuj w to idź po wódę asap!
choć czasem tnie gardło tak jak sztylet
to już za dwie dyszki kupimy do nieba bilet, joł!
jestem jan i mam plan żeby
nie żyć ponad stan, to nie żart
tak zostanie tu bez zmian
chce gładko wchodzić w zakręty
choć lubię się zakręcić
to gwarantowane jest, że będę sam za siebie ręczyć
wszystko gaśnie szybko jak zapałka
a więc carpe diem!
żebyśmy mogli złapać szczęście na tę jedną chwilę
a żeby móc je zapamiętać zawsze piszę linię
a jak wypije to unoszę góry o milimetr
refren: alcatras, jan
hip hop, powiedz gdzie to wspólne granie?
zajawka umiera i nigdy już nie przestanie
przekaz teraz zmienił się w rozsypkę
gdzie rękami i głową bujaliśmy się z rytmem
zwrotka: raven
siema, siema ziomy
mówią do mnie po nazwisku
po będzinie bujam się
jak po szkolnym boisku
piwko z jankiem chętnie wypije
za te wszystkie w naszym życiu żmije
pytasz mnie o miejsce? odpowiedź jest prosta
zwardoń, tam wstęp ma tylko starosta
z k_mplami na kaca zawsze jemy tosta
rano na jedno wchodzi cięta riposta
i choć nie jest dobrym raperem
to w grupie nazywają mnie liderem!
lata temu ktoś nazwałby mnie dzieckiem
nie wiedzą, że z tego już dawno wyszedłem
naprawiłem błędy zostawione w młodości
teraz skupiam się na właściwej przyszłości
tekst pisałem w aucie jedząc hamburgera
wtedy złapała mnie wena, lecę grać w pokera, joł!
refren: alcatras, jan, raven
hip hop, powiedz gdzie to wspólne granie?
zajawka umiera i nigdy już nie przestanie
przekaz teraz zmienił się w rozsypkę
gdzie rękami i głową bujaliśmy się z rytmem
zwrotka: e_key
szczęśliwe siedem
choć w przesądy nie wierzę
leżę i siedzę, leżę i wiedz, że
nie było jeszcze połączenia takiego
prosto ze śląska tutaj do lubelskiego, joł!
lecę na wolno, pytasz co u mnie mordo?
kto miał zostać to został, reszta ma drogę wolną
latam jak dron po niebie, czuję się wtedy
bosko, beztrosko, niestety otoczony wioską
czekaj na resztę, będzie pieprzony przełom
daj majka, czas wolny i przechyl za mnie kielon
fenomenalne wersy, perfekcyjnie się kleją
dealuje literami, rzucam nowy towar na rejon
mordy się kleją, się śmieją, sieka ich to jak acodin
wiatry na południe wieją, lecę na północ jak hobbit
hip hop nie dzieli a łączy. pamiętaj męciu nim później
to włączysz, czerp radość z tych dźwięków
refren: alcatras, jan, raven, e_key
hip hop, powiedz gdzie to wspólne granie?
zajawka umiera i nigdy już nie przestanie
przekaz teraz zmienił się w rozsypkę
gdzie rękami i głową bujaliśmy się z rytmem
zwrotka: hiszpan
chciałbym poczuć się, jak ten dzieciak sprzed lat
kiedy w telefonie leciał chada, a nie jakiś trap
życie beztroskie, ot tak, i chwile zapamiętane
a największym problemem było, kto stanie na bramie
brak mi tego!
no bo zdolny chłopak jestem
dla mnie ściągnąć kapsel, jest jak dla żołnierza z granatu zawleczkę
zawsze zapałką odpalam se fajeczkę
a teraz nie mam czasu myśleć, co się jutro stanie
tekst pisany na kolanie
czuje się chujowo, coś jakbym malował nową farbą starą ścianę
ale nie wyblaknę
prędzej mnie tu dunder trzaśnie
niż samotnie skończę na dnie
ale jeżeli już upadnę
no to szybko wstanę!
a nie będę czekał
aż się w kajdan bezsilności wokół szyi zapnie
hehe, dobra idę po browar
zanim mi w gardle zaschnie
refren: alcatras, jan, raven, e_key, hiszpan
hip hop, powiedz gdzie to wspólne granie?
zajawka umiera i nigdy już nie przestanie
przekaz teraz zmienił się w rozsypkę
gdzie rękami i głową bujaliśmy się z rytmem
zwrotka: bubix
to wkurwagon typie
my ekipa z ambicjami
siedem osób jeszcze was zaskoczy
swymi zwroteczkami
peace boy! z dużymi i małymi człowieczkami
silesia, zagłębie, małopolska to kolabo srogie
ej robimy rozpierduchę #galaxy note 7
mamy swoje za uchem, nie lubi nas niejeden
opinię co do mnie w dupie mam
skończ ten proceder
na nudę polecam ciągnąć krędę
lub jebnąć belvedere, joł!
choć na piwo! co? kurna.. to już było
zapomniałem ale coś mi głupią pamkę wypaliło
jak jasiu się nie nauczy, to potem jan będzie w dupie
dlatego mimo chęci gitary sobie nie kupię
samodoskonalenie ważna w życiu rzecz
to samo by nie być leniem i typie nie patrz wstecz
i pamiętaj każdy pisze swą historię
a dla lepszych przekmin, daj mi czas, bo teraz siedzę z bronkiem, bubix!
refren: alcatras, jan, raven, e_key, hiszpan, bubix
hip hop, powiedz gdzie to wspólne granie?
zajawka umiera i nigdy już nie przestanie
przekaz teraz zmienił się w rozsypkę
gdzie rękami i głową bujaliśmy się z rytmem
zwrotka: kp
siema, tutaj kp
mnie bardzo dobrze znacie
dla muzyki serce tracę
jestem wasz bliski przyjaciel
słuchajcie wrogowie
pomimo, że dużo macie
wy nic tu nie wskóracie
nawet nie wiecie z czym igracie
to kp i ekipa
która was serdecznie wita, każdy
dograł się na feata
żeby zrobić z tego hita
latamy sobie po bitach
i wpada do głowy wena
to nie jest żadna ściema
bo my wychodzimy z cienia
nas wypełnia nadzieja
ta nawijka prosto z serca
zapis ma w szesnastu wersach
nasz tekst to broń mordercza
nie możemy przestać
bo my czujemy to w piersiach
lubimy rymy dopieszczać
potrafimy wszystko przetrwać
a u mnie po staremu
dalej priorytet to ziomki
piję owocowe bronki
nic nie robię i znowu konflikt
chcesz to do mnie podbij
z miłą chęcią ciebie poznam
pozdrowienia dla każdego
bo zbliżamy się do końca, joł!
refren: alcatras, jan, raven, e_key, hiszpan, bubix, kp
hip hop, powiedz gdzie to wspólne granie?
zajawka umiera i nigdy już nie przestanie
przekaz teraz zmienił się w rozsypkę
gdzie rękami i głową bujaliśmy się z rytmem
كلمات أغنية عشوائية
- gianna nannini - la strada كلمات الأغنية
- matt pond pa - the party كلمات الأغنية
- matt pond pa - corn stalks كلمات الأغنية
- matt pond pa - claire كلمات الأغنية
- luciano pavarotti - donna non vidi mai كلمات الأغنية
- sergio caputo - cimici e bromuro كلمات الأغنية
- aulasei - brivido كلمات الأغنية
- luis miguel - noi, ragazzi di oggi كلمات الأغنية
- aulasei - come un ladro كلمات الأغنية
- marcella bella - andare كلمات الأغنية