a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kedyf - gość lyrics

[zwrotka 1]
może i wczoraj było ciut głośniej
ale czemu w niedzielę rano puka ktoś donośnie
unoszę głowę i zaczynam się głowić
dzień, bóg, promień, jak tu krótko się wysłowić
najlepiej przez drzwi
bo oczy tak spóchnięte, że nie wiem czy mam brwi
kac morderca, może bez świadków i z głowy
otwieram para świadków jehowy
dzień dobry, do widzenia, krótko
żeby nie wparował sąsiad z wódką
nie piję tak wcześnie, wieczorem już też nie
jestem tak świeży, że mógłbym spleśnieć
gdzie ten święty spokój, prywatność?
nie co dzień przеd pokój może być szatnią
kuchnia, knajpą, salon, bulwarem
halo, znajdzie się tu dla mniе zakamarek?

[refren]
aha, miły ze mnie gość
dzień dobry, dziękuję, przepraszam
ale powiem ci coś
nie przypominam sobie, żebym cię zapraszał
aha, miły ze mnie gość
ale może lepiej uprzeć
jesteś mile widziany jak coś
ale nie konieczny dziś, najlepiej pojutrze
[zwrotka 2]
a witam, witam sąsiadkę
co? e, znowu spotykam panią w progu
przypadki chodzą po ludziach na ogół
pani też tam właśnie, zwlokłem się z warłogu
stąd ten lil bał, bał, wagan
słuszna uwaga
a to nie pani ten wredny jork czy sh_tsu
przysięgam, ani razu nie pomyślałem o hyclu
może dorobię pani klucze? dziś późno wrócę
rzuci pani okiem i parę złośliwości
odnośnie brudnych okien, braku miłości do roślin
nie oczekuję tak, to tak
wiem, ten kaktus usechł
nie mam dzisiejszego faktu, ale post factum
poczestuję panią niusem
nie mam kontaktu z jezusem

- kedyf lyrics

كلمات أغنية عشوائية

اهم الاغاني لهذا الاسبوع