kajet - deklaracja intencji كلمات أغنية
zwrotka 1
nie mierzę zbyt wysoko, prawda w oczy kole. chcąc być kimś, muszę być sobą – paradoksy, koleś
niewiele mi zostało, było w k_rwę ciężko, przyznam. los chciał mnie hartować, dawał tylko ulgę w bliznach. ale co się stało, to się nie odstanie, lata wciąż mijają, a ja kroczę coraz dalej
i gdy największym kłamstwem w rodzinie jest miłość, odnajdę szczęście w prawdzie, choćbyś drwiła ze mnie. wrzucę na pętlę hamskie wersy o tym, jak było, wyciągnę wnioski, sprawdzę, kto mówił brednie
refren
więc proszę, powiedz, czy to warte zachodu, robić swoje, gdy inni zachód kopiują. i śmiało powiedz, czy to warte zawodu, który tak, przez ten rap, od lat tylko czuję. (x2)
zwrotka 2 (scena)
kocham coś, co mnie zabija, a bisz przecież mówił, że to słaba opcja (słaba opcja). w sumie racja, ale jeszcze słabsza to jest ten podryw na “hiphopowca”. rap się zmienił. minęło sporo czasu, od kiedy pierwszy raz czułem ciary na plecach. fakt, że hajs lub jego brak nieubłagalnie zabija w nas tę pasję, ale weź przestań
ziom mi mówi: “sprawdź ten trak, młody kot tak zjada ten rap, to sarius, jak to nie znasz?” z drugiej strony na “sb” wack jakiś multi chce być kimś, jak każdy w branży zresztą
jestem gdzieś poza tym, poza tym, co mnie obchodzi, co robią inni (co?). teraz wiem, że nie chodzi o styl, tylko o to, czy po tym, co puszczasz, czujesz się silny (ziom)
refren
więc proszę, powiedz, czy to warte zachodu, robić swoje, gdy inni zachód kopiują. i śmiało powiedz, czy to warte zawodu, który tak, przez ten rap, od lat tylko czuję. (x2)
zwrotka 3 (historia i manifest)
życie to nie bajka, alkomonogamia. jebany sarkazm – gdzie obiecany high life? nie widzę, mind blind, człowieku, why is life u mnie to standard, dlatego gram rap
jak partyzant, “mijają lata, nadal myślę o trakach”. pamiętam, gdy za małolata skakałem do slums attack. chciałem tak: zwiedzać świat, w każdym z miast zagrać. ale pozwoliłem, by brak wiary mi to zabrał
nigdy więcej razy nie pozwolę sobie zwątpić. teraz robię comeback, wraz ze mną moje ziomki. bo jestem jednym z tych, dających wszystko w wersach. bo jestem jednym z tych, włóczących się po pętlach
trudny dzieciak z pasją tłumioną przez bliskich, pytających, kiedy banknot za to zgarnę. niech zamkną pyski… niech zamkną pyski, bo będę robił swoje na przekór wszystkim
zakończenie (deklaracja)
teraz wiem, że to warte zachodu, robić swoje, gdy inni zachód kopiują. i śmiało mówię, że to warte wszystkiego, deklarując swą intencję jak aqua i fuego. będę: gasił pragnienie, przyprawiał o zgagę jak aqua i fuego. chłodził, gdy upał, ogrzewał, gdy mroźno, jak aqua i fuego. oczyszczał swe brudy, smolił podniebienie jak aqua i fuego. (jak aqua i fuego) (x3)
كلمات أغنية عشوائية
- siouxie and the banshees - lunar camel كلمات أغنية
- laurie freelove - smells like truth كلمات أغنية
- siouxie and the banshees - poppy day كلمات أغنية
- siouxie and the banshees - party's fall كلمات أغنية
- siouxie and the banshees - mother كلمات أغنية
- siouxie and the banshees - rhapsody كلمات أغنية
- siouxie and the banshees - rawhead & bloodybones كلمات أغنية
- siouxie and the banshees - shadowtime كلمات أغنية
- laurent voulzy - slow down كلمات أغنية
- laurent voulzy - quatre nuages كلمات أغنية