kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

jacek kaczmarski - śniadanie z bogiem كلمات الأغنية

Loading...

mój bóg pochyla się nade mną
_ wstań _ mówi, choć za oknem ciemno
i sen domaga się pointy
sam nie zna snu, więc mnie pogania
do mycia zębów, do śniadania
siłą perswazji i zachęty

mój bóg nie stworzył świata w tydzień
robota mu niesporo idzie
ciągle się myli i przeklina;
grzebiąc w szczegółach _ gubi wątek
nie wie gdzie koniec, gdzie początek
i sarka, że to moja wina

wciąż mu nie dość
zmylonych dróg _
uparty gość
mój bóg

częściej bezradny niż zaradny
okazji nie przepuści żadnej
by w ból się wtrącić czyjejś duszy
z rozsądkiem zawsze ma na pieńku
lecz nie potrafi machnąć ręką
nie umie ramionami wzruszyć
gdziekolwiek w świecie coś się święci
tam, jak cierń w pięcie, on się wkręci _
nieustający ostry dyżur
oddaje wieczność dla tej chwili
gdy nad kimś czule się pochyli
chociaż go zdrowo łupie w krzyżu

na do drzwi stuk
kogo by mógł _
wpuści za próg
mój bóg

ma żal do swych niebiańskich braci
że słono każą sobie płacić
za swą do łask i kar gotowość
ale podziwia także dość ich
za wszechmoc, za brak wątpliwości
i za nieludzką pomysłowość

sam z rachunkami ma kłopoty;
nikomu nie wyceni cnoty
i z grzechów też nie zbierze żniwa
trochę rozrzutny, trochę próżny _
zawsze się czuje komuś dłużny
więc byle bydlę go wykiwa
a każdy dług
zwala go z nóg _
swój własny wróg _
mój bóg

nie dziw, że czasem już nie zdzierży!
pić zacznie, jakby żył w oberży
i w cielesnościach się zatraca…
szukam go wtedy po melinach
i sam podsuwam rano klina
bo on szaleje _ ja mam kaca

więc kiwa głową przy śniadaniu
cichy jak wstyd, jak myślnik w zdaniu
co prawd najprostszych nie uniesie
że się za oknem czai ciemność
że musi umrzeć razem ze mną
a mimo to tak żyć mu chce się!

nie leje łez
na mroku próg _
potężny jest
mój bóg

كلمات أغنية عشوائية

كلمات الأغاني الشهيرة

Loading...