a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

hvncwoty - mamałyga lyrics

[zwrotka 1: barto katt]
chcę coś wnieść do życia, lecz nie mam siły
każdy dzień to łycha tej mdłej mamałygi
jestem zbyt wątpliwy, czy chcę ciszy
moje [ed?] już nie krzyczy, popędy mają dość figli
chciałbym zniknąć nie zostawiając chwili
przyszłość to plaża w słońcu, ale zgubiłem walizki
niby dobija mnie zapach deszczu, ciągły brak zasięgu
a od stresu staję się powoli siwy (ej joł)
widzę siebie na ulicy, wewnątrz martwy na zbyt
czuję to w potylicy, że nie dla mnie wyjść zza mgły
tęsknię za sobą, to jak walczyk bez panny
choć nigdy nie lubiłem tańczyć… chyba

[refren: barto katt & olgia]
nie wiem jak żyć, nikt nie dał mi instrukcji
nawet gdyby mi dali, pewnie bym nie przeczytał
tata nauczył pić, mama żyć w iluzji
skutki są takie, że powstała mamałyga
nie wiem jak żyć, mam dość tej konsumpcji
może to czas, bym ujrzał w końcu wieloryba
tylko tak utopię sm_tki, już nie ma wymówki
no to kolejny łyk, no chyba
(nie wiem jak żyć, nikt nie dał mi instrukcji)
(nawet gdyby mi dali, pewnie bym nie przeczytał)
[zwrotka 2: barto katt & olgia]
za nic ode mnie wsparcia, ledwo wiem co to empatia
chciałbym płakać nie tylko gdy wymaga sytuacja
nawet wtedy się wypala moja każda łza (ej, joł)
to cząstki zła siedzą we mnie i malują obraz
więzi mnie w swoich sidłach patologia
nostalgia, monotonia i przebłyski krzyków ojca
błagałem boga, by ten chaos ustał, rozszedł się po kątach
lecz mnie nie posłuchał i do mego serca się nie dostał
miejsce – polska
chude lata, pożoga i samowolka (mamałyga)
wspomnienia tłumiły rozpacz, chciały abym dojrzał
wybaczam wam, chociaż prawda jest gorzka
z domu bez głowy, nie ma mowy o emocjach (chyba)
nie ma mowy o emocjach… (chyba)

- hvncwoty lyrics

كلمات أغنية عشوائية

اهم الاغاني لهذا الاسبوع