gruz braders - zabrani كلمات الأغنية
[zwrotka 1: tkzetor]
miałem k_mpla, kochałem go jak brata
dziś nie mam k_mpla i nie chcę o tym gadać
bo rana już nie krwawi a serce już nie boli
powiedział mi: „spierdalaj, szerokiej drogi”
narkotyki niszczą ludzi
wali po nosie co drugi, na imprezce tańczą ćpuny
potem długi do spłacenia, albo pozdrowienia z puchy
za długi i za kłamstwa na pewno karma wróci
ile głupich maminsynków po nocach bierze?
mamuśki ślepe, albo głupie, albo nie chcą wiedzieć
podklepię ci bajerę, dobrze znam interes
te młode mateusze wchodzą, wiadomo co jest pięć
ej, bo k_mpel mi odjechał
wjechała schizofrenia no i siema _ nie ma człowieka
zaciągnę hebel, tak lepiej będzie, zadbam o siebie
co przyniesie jutro? tego nie wiem
[zwrotka 2: głowa pmm]
był grudniowy wieczór, idę przez ośkę do ziomka
żona wali go po rogach, od miesiąca leci gouda
głodna nimfomanka, każdy maczał w niej paluchy
ale głuchy był jak pień, ślepy kret dał się skusić
ostry seks plus piguły, wracał z norwegii co miesiąc
w chuj bibuły miał na ruchy, kupił mieszkanie jej dzieciom
z poprzedniego związku chłop powalił się na dychę
zanim wyjdzie – minie młodość, a trzeba układać życie
zbyt nie potrafiła na uczuciach grać suka
fura zapisana na nią, konta wspólne, chałupa
ufał i się uparł, że to dama jego serca
nie chciał słuchać, że się puszcza – owinęła go jak leszcza
dziś to chodząca depresja, dwie próby samobójcze
w domu siedzi, jest na lekach _ to wszystko przez jedną kurwę
czasem go odwiedzam, ale wnioski są sm_tne
stracił rozum, stracił zdrowie, a wszystko przez jedną kurwę
[zwrotka 3: bonson]
zmieniłem miękkie na twardsze, na droższe te tańsze
i nie k_małem ich co chcą, że se tańczę
jak odjebałem coś to proste, że dziad wszedł
pretensje do mnie? ty, no goń się, nie ważne
zwrotki na pierwszym lp – każda w sztosie nic na trzeźwo
i trochę wkurwia mnie, że przez to miałem być legendą
a na koncertach szczyle, czy se z nimi łyknę ścierwo
ty, wyjdź nie pierdol, bo widzę, że ci styknie serio
nie oceniam, nie pouczam, luźno zerknę z boku
przykro, gdy nie rozumiemy się bez prochów już
przykro, gdy odnalazł się znów jeden z ziomów
pogadamy se tak szczerze, gdy już będziesz gotów, ok?
nic nie dygaj, mam na garbie wiele więcej
a mnie ogarnęli w czas, gdy się robiło niebezpiecznie
ty mi podałeś rękę, ja ci nie pozwolę upaść
a jak chcesz wkurwiać się to spoko, bo mnie to nie rusza
كلمات أغنية عشوائية
- green day - boulevard of broken dreams (live in japan) كلمات الأغنية
- realmiketurtle - bound 3 كلمات الأغنية
- ricchi e poveri - spazio (15 secondi e poi) كلمات الأغنية
- deko - hold em' freestyle كلمات الأغنية
- wesley willis - dagnabbit كلمات الأغنية
- mörbidez - prole de satanás كلمات الأغنية
- siberian cartel - coma كلمات الأغنية
- niman - талия (waist) [remix by badape] كلمات الأغنية
- hymphatic thabs - came alone كلمات الأغنية
- ben hazlewood - the way you do كلمات الأغنية