dawid borysiewicz - kwezal (intro) كلمات الأغنية
[zwrotka 1: dawid borysiewicz]
sypię ketę w zamku co daje nieziemski luz
skasowałem betę gapię się na wielki wóz
na siedzeniach busa trójkąt gdy pełny bus[?]
rozjebałem siano euro miało niezły kurs
trzydzieści pięknych dusz
ładuje lsd do cierpkich ust
w basenie ognia potężny nurt
pod gołym niebem orgia; święty grut[?]
wyją krewni psów
gdy do pełni kocham kolejną z minerwy cór
wzór się dopełni, nie puszczą mi nerwy już
z głębin wróciłem się spełnił cud
mój lekki duch szuka krętych dróg
zanim poznam siebie miną wieki znów
to sp_cer po linie lecz mam pewny chód
losing my mind is my favorite mood
czuję dreszczyk zawijam szampana
pakuj to do gęby nie ma czasu na pytania
to nie kania to psylocybina
gdziеś między alpami sztuka mikro dozowania
między nami cyganami szuka swingowania[?]
baza wirusów zaktualizowana
mazak na radiowóz unikam zapuszkowania
pijany świt szczyt rusztowania
[refren: dawid borysiewicz]
lecę jak kwezal wiruję jak płatki
już dotykam nieba jеstem niewidzialny
w niewoli umieram nie zamykaj klatki
tak tak to teraz lecę jak kwezal
lecę jak kwezal wiruję jak płatki
już dotykam nieba jestem niewidzialny
w niewoli umieram nie zamykaj klatki
tak tak to teraz lecę jak kwezal
[zwrotka 2: dawid borysiewicz]
skaczę przez ogrodzenie raczej że nie mam wejściówki
schowaj te giwere to monachium to nie brooklyn
wzywają ochronę wyrzucają mnie na bruk
to czas na oczyszczenie nie na bójki
dwie maniurki bawię się na stole w kuchni
język dotyka języka i połykam mk_e
w rzece chciały nago zdjęcie
a w hostelu proszą się o całą sesje
na granicy psy fiskały kampera
ziomal zapomniał wypalić i z nami go nie ma
głupie i zaczynam wątek
całujemy się na dachu kontenera
więc koncerty oglądam sponad nich
nie schodzę na ziemię jestem lekki jak liść
znowu krew mi płonie jak znicz
gdy w toitoi_u dzielę kreski z drag queen
zwiewny płynę jak styks
za wodą mówią david spod anioła dłuta
nie wiem na której planecie tego tyle było
bujam się po świecie palę trawę piję wino
[refren: dawid borysiewicz]
lecę jak kwezal wiruję jak płatki
już dotykam nieba jestem niewidzialny
w niewoli umieram nie zamykaj klatki
tak tak to teraz lecę jak kwezal
lecę jak kwezal wiruję jak płatki
już dotykam nieba jestem niewidzialny
w niewoli umieram nie zamykaj klatki
tak tak to teraz lecę jak kwezal
كلمات أغنية عشوائية
- ян разум (yan razum) - похолодало (it's getting colder) كلمات الأغنية
- patolino jucelino - enquanto eu fico de quatro كلمات الأغنية
- owen plural - time is up كلمات الأغنية
- lodoss - ритуал (ritual) كلمات الأغنية
- voxbyy10k - 41 stompa كلمات الأغنية
- phương mỹ chi - bóng phù hoa كلمات الأغنية
- yungvicy - morales كلمات الأغنية
- time - tiocfaidh ár lá, our day will come كلمات الأغنية
- simona dimov - pretty girl sins كلمات الأغنية
- ceeta - ebelebe كلمات الأغنية