chudy dredd - paranoje z miasta zła lyrics
[zwrotka 1]
jadę białym autem, tydzień już nie padał deszcz
w głowie na zmianę chcę się modlić i uprawiać seks
w głowie wczorajszy kac i chęć by jutro wyrwać się z miejsca
gdzie niby świeci słońce ale ciągle kusi grzech
w tle pusty śmiech przygrywa i przypomina porażki
ten głupi lęk paraliżuje ciało jakbym służył w armii
jestem weteranem gdy młodzi dopiero mają start
i obserwuję ulice pełne nic nie świadomych twarzy
czy wolno nam jeszcze marzyć i wspominać stare płyty
które grały nam w tanich słuchawkach
lato pachnie jak stare czasy
ale stare pyski pozwala rozpoznać jedynie nostalgia
stare koleżanki odjebane jak aktorki p_rno
ledwo ciągnąłem za warkocz je
poproszę powiększony zestaw z big maciem
i czarną kawę żeby zabić sen
[zwrotka 2]
to jeszcze wczesny, czy już późny kapitalizm?
kiedy zobaczę starych ziomów z giwerami?
mijam typów młodszych o rok, pamiętam jak byli mali
dziś to typy z ciemnej bramy, wciskam mocniej gaz
jadę po mieście, gdzie byliśmy sami czyli ty i ja
w głowie chore obrazy, jak paraliżował strach
wciąż boję się jak mały ale duszę to za dnia
w nocy zaczyna mnie boleć _ paranoje z miasta zła
wielkie dupska trzęsą za szkłem
w telefonach braci no i moim
cały czas łańcuchy na mnie
ale zamiast złoty jestem chory
już gdy byłem małym dzieciakiem to wyciągneli szpony
a teraz młodych kurwy chcą ukulturowić
panie, czy to wszystko żartem jest, czy wymknęło się z dłoni?
mijam czerwoną mazdę, unikam wzroku patroli
[zwrotka 3]
czuję strach, czuję ból, czuję sm_tek
czy to ja, czy to tylko uczucie?
gdzie jest granica, czy można od tego uciec?
uciekałem od życia, w l_strze się spotkałem z trupem w końcu
ona wysyła parę fotek, wciąż to duszę w środku
zrobiłem ją na drugiej randce, dostałem propsy od ziomków
widziałem banknoty w ogniu, widziałem zachody fortun
tej prawdy nie zduszę nigdy, nie ma nowego w słońcu nic
nie ma dobrego w złym
wszystko zapętli się w końcu jeśli wciąż będę w tym tkwił
kundlu ulice są zimne, jednak słyszę ich rytm
chciałem zamrozić nadgarstek, wiecznie ja i moje psy
nie ma drugich jak my, dziurawy asfalt, sztywne zawieszenie
wiecznie w komedii, czasami śmiech przez łzy
w świecie bez ducha nisko przemierzam teren
sami pod niebem, zostały nam tylko sny
كلمات أغنية عشوائية
- kube - all jucci lyrics
- abandin all hope - number more numbers lyrics
- gigis (dnk) - ramt lyrics
- barbara dickson - medley lyrics
- nobody (rap/michigan) - es-co-b-ar lyrics
- ddoubleking - untitled 1 lyrics
- ercola - every word (wendel kos first sunlight vocal mix) lyrics
- kau5h1k - beparwah (feat. nikhilluminati) lyrics
- j-bo - mei alde is' im playboy drin lyrics
- mija - never forget lyrics