beluga ryba - wszysko1 كلمات الأغنية
uo idzie fala
wopr bije na alarm
wbiłem się do wody w sztanach
chuj w to co tam miałem w kiermanach
ktoś z plaży mi macha
chyba krzyczą, że jest nie taka flaga
wiem wiem, woda też i się mieni ta nafta
morze pod czerwonym słońcem to lawa
zwijają się falki w lawasz
wielu po tym już nie tknęło kebaba
miłość dla zwierząt i roślin
27 stopni, w wodzie morsy
mi skroplił się pot, jestem w kropki
daleko od biedronki
nadmorski rozkwit
długi puszcza return trip
guczi na konarze gdzieś za listkiem znikł
maciula by najchętniej wpuścił wszystkich w dzicz
po co płoty tu nie powie ci nikt
ty, żeby chronić las przed ludźmi
dawaj mam siatę pozbieramy puszki
i nie mów mi, że to nie nasze
gdzie się kończy stopa, a zaczyna piasek?
nie wiem, niе jestem ciętym dziadem
obciąć mogę sе sarenkę albo ganji krzaczek
papier tu ktoś zostawił, bo miał sranie
a my mieliśmy parę, ale wszystkie oszamane
nie wiem co jest pięć bo
w trzecim oku gnie się
zlewa wszystko w jedno
dwoją mi się dźwięki
czwórki i ósemki
to wszystko jedno
uo kolejna fala
jakaś mamcia dresiara skitrana opala sobie cyc
za parawan zapuszcza jej małoletni widz żurawia
jej chłop w barach kwadrat a brzunio ma jak phatrax
z puszkiem co się daje głaskać po czterech tatrach
a że jest na wakacjach
nawet na deptaku chód ma jak na ruchomych piaskach
ich młody sępi popcorn
od ziomka co sobie robi przerwy z lopką
przed kolejnym kursem z kolbą
ty kalafi byś mu buszka kopsnął
a ty klapnij se mordko
klapki zdejm
taki upał wbij trochę godzinówy na siedząco
on łapię się za bobon
mnie znów łapie acid
on pyta czy my wiemy co to to andadasi
czy wiem który to kapi
i że on to wogle kiedyś im tam rzucał temacik
ee pewnie
a ja mam beke, bo niewidoczną sieć
znowu widzę jak kene
co łączy nas w tle kiedy uchylisz powierzchnię
i na to co jest pod nią zerkniesz
chłop znika, bo odpoczął
ja znikam na wydmę, bo tłoczno
zrobiło się wkoło
a mnie zmiotło i jak zawsze chce wracać i spojrzeć na nowo
na mech co go mam na obrazkach
na górkę gdzie marysia i marcka
na foto wlepiały se w obłok oko
a my obok i fioletowy bobon od kolegi z maroko
na szczęście jest go sporo
bo zwijałem jak młot to, rozsypując wkoło
yrpcuś dał bletkę, a nikt nie ma ognia o o
ale mamy miłość
rozlała się na wszystko
i zrozumiałem szybko
nie ma ja, nie ma ty, jestesmy my tylko
echo ego ping pong
oddbija się wszystko
we wszystkim
woda, jej l_stro, stalowy bidon
ty, weź weź to pokaż
już prawie łyk łapiesz
a to z grzybem woda, więc może średnio pod papier
uff, psychodeliczny bracie
są ksywki i wiedza co zostają na zawsze
trzeba patrzeć na falkę
jak rzuca cię z rodziną na flautę
to prawda pospolita
trzy oczy mieć trzeba otwarte na wydmach
i powie ci karol, jak tripa unikasz
to lepiej od dziadzi pastisa nie tykaj
كلمات أغنية عشوائية
- the wrecks - revolution كلمات الأغنية
- neha kakkar - mohabbat nasha hai كلمات الأغنية
- migos - supastars كلمات الأغنية
- alain martinos - اشتقتلك حياتي كلمات الأغنية
- decibel - l'anticristo كلمات الأغنية
- jeembo & tveth - night vision كلمات الأغنية
- geva alon - daniel كلمات الأغنية
- tyga - i need a girl, pt.3 كلمات الأغنية
- 5 seconds of summer - i've got this friend كلمات الأغنية
- didi soddy - madama كلمات الأغنية