a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

arkadiusz kanibal & lilkacpi - bangkok كلمات الأغنية

[zwrotka 1: arkadiusz kanibal]
jestem człowiek z księżyca, ciągle na językach
widzą we mnie narcyza, tak to bywa jak się wychyla
dla mnie to żadna intryga, bo chcą mnie wytykać
wy_ty_ty_ty_tykać, gdzie ta sromotna krytyka
jebnę ją jak hajto, bo rywalom już gaśnie światło
druga runda, bo mało, druga płyta, bo sypiam z changą
banknot braciom, dziś wrocek, jutro bangkok
chcą mnie zatrzymać, poczuję sukces jak jebnę stadion
pomazany jak brudnopis, one chcą mi dogodzić
nie wyrabiam na konopi, wykręcę tu detroit
oni muszą to nadrobić, albo przeprosić
dość o ambrozji, darujcie mi takie dialogi
mam dość takich debat, czy jestem nic nie wart
czy mam nosić miecz jak geralt, czy opuścić etat
mówią młody arunia to młody cesarz
nietakt, potwierdzi to twój kolega pedant

[refren: justyna wąsowska]
to wszystko to bangkok
tak jasno, jakbym była gwiazdą
to wszystko to bangkok
świeci światło, a widzę to czarno
to wszystko to bangkok
tak jasno, jakbym była gwiazdą
to wszystko to bangkok
świeci światło, a widzę to czarno
[zwrotka 2: elevenemi]
opaliłabym spliffa (ej, ci nie wypada)
mówią to ludzie w obłudzie z innego stada
znając mnie teraz to poukładana
w rękach mikrofon, choć była trawa
co kiedyś nie teraz, co teraz nie kiedyś
inna proporcja, choć zawsze mówili mi emi
zmieniona pod pędem, z napędem swych uczuć
niczym w bangkoku, połaci ludzkich odruchów
tutaj jest zgiełk, tutaj jest żar
tutaj to ty, tutaj to ja
choć każdy nie bardzo spogląda na ciebie
jedynie i tylko, gdy życzą ci biedę
nie raz słyszałam “skończ z tym hip_hopem”
nie raz mi ktoś w życiu podkładał kłodę
jak widzisz niezmiennie lecę, mnie nie złamiesz
wpadłeś w to gówno, ej, nie ogarniesz
życzę ci jednak wszystkiego naj
bo wierzę, że dobro zbuduje raj

- arkadiusz kanibal lilkacpi

كلمات أغنية عشوائية

كلمات الأغاني الشهيرة