kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

antologia polskiego rapu - pwrd - d.y.h.a كلمات الأغنية

Loading...

niewykrywalny dla radaru, sto procent świeżego towaru
często w nocnym lokalu kilka browarów zamiast biovitalu
talent błyszczy jak felgi alu, to mordercze wersy tak jak ja rule
kto buja całym blokiem, aż szyby lecą z okien?
milion kobiet wzdycha, ha, ha, ha, dyha.

rok 2000 to był dobry czas dla białostockiego rapu. obecność miasta na krajowej scenie mocno zaznaczył zarówno wspomniany wyżej debiut duetu jedensiedem, jak i płyta pwrd obydwa materiały pokazały odmienną wrażliwość. tamtejsi raperzy potrafili połączyć mocne, uliczne opowieści z życia ze szczyptą osiedlowej poezji (pamiętne „tu, gdzie się błękit splata z betonem”) i pewności siebie, mieli też rękę do robienia hiphopowych przebojów, takich jak numer „d.y.h.a.”. dziś beat brzmi nieporadnie, a top-rnie przycięte i wrzucone sample aż kłują w uszy. jednak w chwili, gdy pierwsze kasety z nagraniami
białostockiego pwrd rozchodziły się po kraju, solowy popis producenta i rapera dyhy był petardą – nie tylko dlatego, że białostoczanin potrafił się przechwalać jak mało kto. przy tym numerze puszczanym na cały regulator aż chciało się skakać i rzeczywiście można było odnieść wrażenie, że zaraz w całym bloku polecą szyby. refren, który na trwałe wbijał się w pamięć, bywał potem parafrazowany i przywoływany przez kolejne pokolenia raperów jest wzmiankowany chociażby na „najebawszy ep” smarkiego smarka i stanowi fundament jednej z piosenek na płycie „pod prąd” onara. nic dziwnego. choć pwrd nie zniknęli ze
sceny po tym jednym albumie i nawet na nim znalazłoby się jeszcze kilka potencjalnie chwytliwych numerów, to „d.y.h.a.” pozostaje ich nieśmiertelną wizytówką

كلمات أغنية عشوائية

كلمات الأغاني الشهيرة

Loading...