kalimah.top
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

aleshen - warszawa كلمات الأغنية

Loading...

[refren: aleshen]
te bloki nie umieją marzyć
cały_cały budynek to waży
nie wyjdę z mej oazy
z ła_z łamania zasad, zrobiliśmy nakazy
system cały mnie parzy
kilka rzeczy, musiało się zdarzyć
nie raz, a wiele razy
za długa trasa, by patrzeć na wady

[zwrotka 1: aleshen]
wrzucam te bomby, jak gangplank na górze
wysoką rank mam, na stówę
ty może fajk man, masz truder
[?] moje, jak [?]
weź mnie złap, jak runę
moja wizja, malunek, w głowie
ty parter, ja wyżej
stoję, cały blok w sztosie tonie (tonie, tonie)

[hook: aleshen]
warszawa, warszawa, warszawa (yeah, yeah, haaa)
jeszcze raz
warszawa, warszawa, warszawa (yeah, haaa)
(yeah, yeah, yeah, yeah)
[refren: aleshen]
te bloki nie umieją marzyć
cały_cały budynek to waży
nie wyjdę z mej oazy
z ła_z łamania zasad, zrobiliśmy nakazy
systеm cały mnie parzy
kilka rzeczy, musiało się zdarzyć
nie raz, a wiеle razy
za długa trasa, by patrzeć na wady

[zwrotka 2: aleshen]
nie zapominam skąd jestem
weź_weź trochę, będziesz chciał więcej
nie robiłem tego z sensem
każdy mój dźwięk, to był przester
teraz, zawijam inne pętlę teraz — jestem independent w tym
dla kogoś pewnie zrzędzę
chociaż jestem prawdziwy w tym
(tonie, tonie)

[hook: aleshen]
warszawa, warszawa, warszawa (yeah, yeah, haaa)
jeszcze raz
warszawa, warszawa, warszawa (yeah, haaa)
(yeah, yeah, yeah, yeah)
[zwrotka 3: aleshen]
to nie_to nie warszawa
i to nie warszawa
wsypałem koki, wylała się kawa
ja wiem, że to baga
nie mam już słów, kiedy cała jest naga
tych nowych raperów, to cała plaga
pój_pójde się widzą, w programie — “uwaga!”
wygrywa_wygrywa ten, co najwięcej tu gada
dlatego te słowa, chowamy po bagach

[refren: aleshen]
te bloki nie umieją marzyć
cały_cały budynek to waży
nie wyjdę z mej oazy
z ła_z łamania zasad, zrobiliśmy nakazy
system cały mnie parzy
kilka rzeczy, musiało się zdarzyć
nie raz, a wiele razy
za długa trasa, by patrzeć na wady

[zwrotka 4: rusina]
za długa trasa, by patrzeć na wady
za duży horyzont, nie jara mnie paryż
daję namiary, chcę tylko zestawy
ty blady, jak rzucam ziołami za kasy
na mnie jest gramy, extazy i chodzić na luźne pokazy
żeby badać najnowsze fazy
jebać te czasy, jestem ponad czasy
chciała z nami, spokój na mej twarzy
zaraz będą chcieli pytać się, o moje zdanie
chcą pytać — “jak z sianem?”, “ile skoki, za ile?”, “jak stoisz z wypłatą za pasje?”
jestem bogatym dzieciakiem, naprawdę sam sobie to wypracowałem
chcę trzymać, to pchać, to napawać się dumą
do tego co robię na wieki i amen
[hook: aleshen]
warszawa, warszawa, warszawa (yeah, yeah, haaa)
jeszcze raz
warszawa, warszawa, warszawa (yeah, haaa)
(yeah, yeah, yeah, yeah)

[refren: aleshen]
te bloki nie umieją marzyć
cały_cały budynek to waży
nie wyjdę z mej oazy
z ła_z łamania zasad, zrobiliśmy nakazy
system cały mnie parzy
kilka rzeczy, musiało się zdarzyć
nie raz, a wiele razy
za długa trasa, by patrzeć na wady

كلمات أغنية عشوائية

كلمات الأغاني الشهيرة

Loading...